poniedziałek, 30 maja 2016

18. J. Green "GWIAZD NASZYCH WINA"

Nie mam w zwyczaju czytać książek obyczajowych, romansideł, harlequinów. Czasami jednak sięgam po takie niszowe dla mnie pozycje. Lubię próbować czegoś nowego. Właśnie takim eksperymentem jest powieść, którą dziś zaprezentuję. Jest to również sprawka mojej szkolnej koleżanki Martyny, jaką bardzo pozdrawiam:) Tak czy inaczej - zapraszam na recenzję "Gwiazd Naszych Wina" autorstwa Johna Greena!
Hazel Grace Lancaster umiera na raka. Jedyną rzeczą, która przytrzymuje ją przy wątłej egzystencji jest butla z tlenem i eksperymentalny lek, który zatrzymuje wzrost nowotworu. Na spotkaniach chrześcijańskiej grupy wsparcia spotyka tajemniczego i intrygującego Augustusa Watersa. Co połączy nastolatków? Czy Hazel odzyska radość życia?

Muszę przyznać, że "Gwiazd Naszych Wina" miło mnie zaskoczyło. Spodziewałam się ckliwej historii o miłości nastolatków, a okazało się, że na kartach powieści poznałam całkiem interesującą opowieść z kilkoma na prawdę zabawnymi sytuacjami. Nie wycisnęła jednak ze mnie łez, co sugerowały mi osoby, które mi ją polecały. A czemu nie wycisnęła? Nie wiem. Może jestem za mało wrażliwa, ale czy to ma jakieś znaczenie?

Przeczytawszy pierwszą część książki, pomyślałam: "WOW" i byłam zachwycona. Mocno wkręciłam się w czytanie. Kilka wątków na prawdę mi się podobało. Bohaterowie jakoś niespecjalnie mnie do siebie zachęcili - za Augustusem nie przepadam, a u Hazel zainteresowały mnie jej dygresje na temat nowotworu.

Mniej więcej w połowie odniosłam wrażenie, że Green'owi skończyły się pomysły na tę powieść i chciał ją jak najszybciej zakończyć. Akcja mocno przyspieszyła, co było jej zupełnie niepotrzebne i wszystko zostało rozwiązane po macoszemu i nieco bez sensu. Czytając ostatni rozdział, miałam wrażenie, że kończę zupełnie inną historię niż na początku i nie było to miłe wrażenie.

Wszak nie spodziewałam się, że spędzę tak względnie miły czas przy tej książce i biję się w pierś na swoje poprzednie uprzedzenia do niej. Jestem nawet skłonna dać Green'owi jeszcze jedną szansę na pokazanie swoich umiejętności:) Dlatego bardzo Was proszę o podanie interesującego tytułu tego autora. Książka, która najczęściej pojawi się w Waszych komentarzach zostanie przeze mnie przeczytana i zrecenzowana:)

Na dziś już wszystko:) Jeszcze raz dziękuję Martynie z egzemplarz do przeczytania:)
Miłego dnia!
Pozdrawiam,
A.
~*~
Metryczka:
Wydawnictwo: Bukowy Las
Rok wydania: 2014
Tłumaczenie: Magdalena Białoń-Chalecka
Stron: 320
Ocena: 7/10

niedziela, 29 maja 2016

TAG#8 Mroźny TAG


Witam Was bardzo serdecznie w kolejnym bonusie! Dziś bardzo nietypowy TAG, stworzony przez Daniela, który nominował mnie do jego zrobienia. Chciałabym bardzo podziękować i pogratulować ciekawego pomysłu. Już odpowiadam.

1. Parabellum - książka, której bohater jest rozchwytywany przez płeć przeciwną.
 M. Mitchell "Przeminęło z Wiatrem"
Rhett Butler - wszystkie kobiety go kochają:)


2. Kasacja - bohaterka, która nie ugnie się przed niczym.
J.K. Rowling "Harry Potter i Zakon Feniksa"
Chodzi oczywiście o Bellatrix Lastrange:)

3. Turkusowe szale - książka z wojną w tle.
S. McCoy "Córka Piekarza"
Niebawem będę czytać i na pewno zrecenzuję:)

4. Ekspozycja - książka z dziwnym zabójstwem.
A. Christie "I nie było już nikogo"
Tutaj mamy szereg przedziwnych zabójstw;) Za jakiś czas na pewno pojawi się na blogu:)


5. Chór zapomnianych głosów - książka z motywem kosmosu.
 O. S. Card "Gra Endera"
Niebawem zrecenzuję:)


6. Wieża milczenia - książka ze spiskiem w roli głównej.
 M. Druon "Królowie Przeklęci"
Tutaj spisek pogania spisek;D


7. Trawers - książka, na którą czekasz ze zniecierpliwieniem. 
 E. Johansen "Królowa Tearlingu"
Książka została już wydana, ale ja nie mogę się doczekać aż ją sobie kupię;) 


~*~
Na dziś to już wszystko:) Bardzo dziękuję za nominację i mam nadzieję, że Mroźny TAG przekona Was do sięgnięcia po powieści pana Mroza:) Ja pomykam czytać wreszcie Parabellum, a Wam życzę miłego zaczytania!

Pozdrawiam,
A.

czwartek, 26 maja 2016

17. M. Duron "KRÓLOWIE PRZEKLĘCI" tom 2

Uwielbiam świat literatury. Sprawia, że przeżywam niesamowite przygody. Sama mogę wybrać uniwersum, do jakiego chciałabym trafić. Mogę polubić lub znienawidzić bohaterów. Taka, swego rodzaju, "samowolka" bardzo mnie kręci. Dzięki temu trafiam często na lektury, które zachwycają i zapewniają mi długie godziny doskonałej rozrywki. Jakiś czas temu prezentowałam Wam książkę. Dołączyła ona do tego grona. Dziś napiszę trochę o jej drugim tomie. "Królowie Przeklęci" tom 2 są tak samo zachwycający jak swój poprzednik, wszak mają kilka mankamentów, ale zupełnie niewielkich. W tym wydaniu znajdują się dwie powieści: "Prawo Mężczyzn" oraz "Wilczyca z Francji". Zapraszam do lektury!

~*~
Ludwik Kłótliwy umiera w dziwnych okolicznościach. Dworzanie podejrzewają otrucie. Do walki o tron stają jego brat, stryj oraz nowo narodzony syn. Kto zdobędzie władzę? Jakie będą konsekwencje sporu? Czy przekleństwo templariuszy dalej będzie zbierać swoje żniwo?

Ta część cyklu najmniej mi się podobała. W gruncie rzeczy to nie potrafię nawet umotywować dokładnie, dlaczego. Najbardziej na to wskazuje dość znacząca zmiana narracji. Druon nie pisze już tak jak wcześniej. Plusem tej zmiany jest to, że powieść nie jest już tak przewidywalna. Czytelnik (jeśli nie zna wnikliwie historii Francji) nie raz się zaskoczy nagłymi zwrotami akcji i zakończeniami niektórych wątków.

Warto docenić wciąż nie rozczarowujący poziom kunsztu Druon jeżeli chodzi o kreowanie literackich odpowiedników faktycznych intryg. Powieść ocieka krwią, a to jest jedna z cech, którą tak bardzo lubię w "Królach...". Znów obserwujemy złą stronę władzy, która prowadzi do egoizmu i okrucieństwa. Pojawiają się również romanse, starające się dać namiastkę prawdziwej miłości bohaterom.

Nie podobał mi dość mocno jedynie wątek Guccia. W "Prawie Mężczyzn" ten bohater niesamowicie mnie irytował, jego zachowanie, duma, sposób bycia były dla mnie odpychające. Kiedy wcześniej go jedynie tolerowałam, tak teraz jest dużo niżej w mojej hierarchii postaci, które można znaleźć w cyklu. Nadrabiał to jednak zręcznie mój kochany hrabia D'Artois;D

Jednak należy przyznać, że autor umiejętnie poprowadził akcję dając podwaliny pod niesamowitą "Wilczycę z Francji". A jaka ona jest? Czytajcie dalej.

~*~
Do Francji przybywa Izabela, córka Filipa Pięknego, która nie może już znosić upokorzeń ze strony męża - homoseksualisty, króla Anglii. Tylko w ojczyźnie czuje się bezpieczna. Ale czy tylko spokój ducha znajdzie w Francji? Czy jej przybycie przyniesie dobro królestwu?


To najlepsza powieść całego cyklu, według mnie. Podobała mi się tak bardzo, bo Druon w końcu skupił się co nieco na kobiecych postaciach. Izabela, która wcześniej była mi obojętna, teraz urosła do rangi drugiej postaci z mojego prywatnego rankingu, o jakim wspomniałam wcześniej. 

Powieść zainteresowała mnie już od enigmatycznego początku. Przeniosłam się w zupełnie inne miejsce i poznałam niesamowite wątki. Postać Mortimera bardzo mi się podobała. Żeby Wam nie spoilerować nie powiem, jaką spełniał rolę. Hrabia D'Artois również dalej mnie w sobie rozkochiwał:)

Muszę przyznać, że przeczytałam całą powieść z przyjemnością i ciągłym zainteresowaniem, ale zakończenie totalnie wbiło mnie w fotel i sprawiło także niemałe mdłości. Makabryczne sceny, którymi karmi nas Druon sprawia, iż zamykając książkę, po przeczytaniu ostatniej strony, nie wiedziałam, co ze sobą począć. To na prawdę było zatrważające i obrzydliwe, ale jednocześnie takie prawdziwe i konkretne. Tego właśnie oczekuję od literatury:)

~*~

Podsumowując - pozycja obowiązkowa, zarówno dla historycznych koneserów jak i laików. Sądzę, że nie ma takiej osoby, która nie znajdzie w tym cyklu czegoś dla siebie!

Zapraszam do dyskusji w komentarzach!
Pozdrawiam i miłego zaczytania,
A.

Metryczka:
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2015
Tłumaczenie: Adrianna Celińska
Stron: 680
Ocena: 8/10









niedziela, 22 maja 2016

PECHOWA TRZYNASTKA (Edycja I), czyli 13 rzeczy, które kocham.

To będzie nietypowy wpis. Zaprosiła mnie do niego Wiktoria, którą bardzo serdecznie pozdrawiam! Wpadła na pomysł nietypowego TAGu, jeśli można to tak nazwać. Tak czy inaczej - gdy dostałam nominację, wiedziałam, że muszę go zrobić. Postanowiłam również tym wpisem rozpocząć serię "top..." na moim blogu. W komentarzach na dole wpisujcie propozycje takich zestawień. A teraz ruszamy! 

13 RZECZY, KTÓRE KOCHAM

1. Francja i Język Francuski
Nic nie trzeba dodawać:) Już nie raz mogliście doświadczyć mojego upodobania Francją. Czytam książki z Paryżem w tle, interesuję się historią tego kraju, uczę się intensywnie pięknego języka Francuzów... to aż wylewa się z mojej osoby:) Jest to również moje największe marzenie - zamieszkać w Francji, znać perfekcyjnie ten język i być szczęśliwą:)

2. Książki
To również nie potrzebuje komentarza. Jesteście tutaj przecież dlatego, by poczytać o książkach, które kocham;D

3. Film
Uwielbiam kino - szczególnie te z klasą, arcydzieła kinematografii. Lubię czytać książki o warsztacie reżyserskim. Chciałabym nawet kiedyś napisać scenariusz:) Kto wie, może się uda


4. Muzyka
Muzyka towarzyszy mi wszędzie w całym moim życiu. Około 50% dnia mam słuchawki na uszach. Uwielbiam odkrywać nowe kawałki, zakochiwać się w nowych muzycznych stylach. Świat muzyki jest niesamowity!

5. Blogowanie
Nigdy nie sądziłam, że dzielenie się z Wami moimi opiniami na temat książek, przyniesie mi tyle przyjemności. Coś niesamowitego!

6. Historia
Między innymi dla niej jestem na licealnym profilu humanistycznym. Odkrywanie przeszłości jest dla mnie niemałą przygodą i frajdą. Najbardziej lubuję się w historii USA i Francji. Wielu uważa mnie również za ekspertkę od XIX-wiecznej kultury i belle epoque:)

7. Zdrowy Styl Życia
Niedawno spojrzałam na siebie w lustrze i powiedziałam "Dosyć tego!". Wyglądałam paskudnie - od zawsze miałałam problem z wagą. Postanowiłam coś zmienić i już od ponad dwóch miesięcy jestem na diecie, ćwiczę i czuję się rewelacyjnie, a cyferki na wadze lecą w dół. Wspaniale!

8. Systematyczność
Lubię mieć wszystko poukładane i zaplanowane. Dlatego mój czytelniczy grafik zawsze ustalam minimum dwa miesiące w przód, tak samo jest ze wpisami. Bardzo mi było więc smutno, gdy nie mogłam nic Wam opublikować, gdy byłam chora:( Mam nadzieję, że takie sytuacje będą się pojawiały jak najrzadziej.

9. Gry Komputerowe
Uśmiecham się, gdy o tym myślę. Gry video są czymś niesamowitym! Porównuję je nawet do książek, ponieważ niektóre potrafią tak samo wycisnąć z człowieka emocje. Niektóre mnie inspirują. Na przykład, niedawno skończyłam najnowsze Uncharted 4: Kres Złodzieja (gra jest idealna!!!) i bardzo narobiła mi smaka na ksiązki w stylu Indiany Jonesa. Może znacie jakieś godne polecenia?

10. Układanie Historii
Od najmłodszego rozpoczynałam pierwsze pisarskie próby (z różnym skutkiem;D ) i od zawsze uwielbiam układać historię. Najlepiej się to robi z innymi osobami na przykład przez jakiś portal społecznościowy. Jedna osoba zaczyna historię swoim bohaterem ze swojej perspektywy, a druga jej odpisuje kierując swoją postacią. Tworzy się w ten sposób niesamowite historie. Mogę spędzać przy tym godzinami!

11. Wypoczynek Na Świeżym Powietrzu
To łączy się co nieco z moim zdrowym stylem życia. Uwielbiam chodzić na spacery, zwiedzać jakieś miejsca, przebywać nad wodą - najlepiej pływać kajakiem. Najlepszy wypoczynek ever;D

12. XIX-wieczna Kultura
Czasami żałuję, że nie urodziłam się 150 lat wcześniej! XIX wiek jest czymś niesamowitym! Te stroje, te obyczaje... to cud miód dla moich uszu. Dlatego tak bardzo kocham książki z tamtego okresu.

13. Spacery
Wspomniałam już o tym nieco wcześniej, ale powtórzę;) Spacery są dla mnie sposobem na wyciszenie, zebranie myśli. Często spacerując układam w głowie recenzje, historie. Szybkie spacery traktuję również jako cardio przed treningiem;)
 

To już tyle na dziś. A jakie byłoby Wasze zestawienie? Jest coś, co kochacie tak samo, jak ja? Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami w komentarzach;)

Miłego zaczytania,
A.       

czwartek, 19 maja 2016

16. J. Shaara "BOGOWIE I GENERAŁOWIE"

Prowadzę ten blog niedługo, ale już zdążyliście mnie co nieco poznać. Wiecie między innymi, że jestem wielką pasjonatką historii - szczególnie tej Francji i USA. Dziś dowiecie się trochę o tej drugiej, gdyż pomówimy o "Bogach i Generałach" autorstwa Jeffa Shaary - książce, która skradła moje serce.
Książka jest pierwszą częścią trylogii poświęconej amerykańskiej wojnie secesyjnej. Rozgrywała się ona w latach 1861-1865. Był to najkrwawszy konflikt, wiele wymiarowy i bardzo trudny do załagodzenia. Autor przenosi nas w kilka lat przed atakiem na Fort Sumter i decyzją Karoliny Południowej o secesji i pozwala obserwować wydarzenia z punktu widzenia czterech wybitnych dowódców Unii i Konfederacji: Roberta Edwarda Lee, Winfielda Scotta Hancooka, Thomasa Johnatana Jacksona i Joshua Lawrence'a Chamberlaina. Obserwujemy, jak ci wielcy bohaterowie reagowali na coraz bardziej napiętą sytuację w kraju. Widzimy ich podczas pierwszych bitew, którymi dowodzą. Patrzymy z ciężkim sercem jak giną ich podwładni, jak tęsknią za żonami i dziećmi. Ten tom obejmuje czas do czerwca 1863 tuż przed bitwą pod Gettysburgiem.

Ta powieść jest FENOMENALNA. Opowiada o wybitnych dowódcach w sposób cholernie interesujący. Poznajemy ich ze wszystkimi wadami jakie posiadali, z dziwnymi przyzwyczajeniami i słabościami. Pan Shaara zadbał o doskonałe podłoże źródłowe i książka może być idealnym podręcznikiem do historii Stanów Zjednoczonych. 

Pierwsza część powieści jest względnie spokojna, ale autor doskonale dawkuje napięcie. Przy samym końcu, kiedy czytałam o przebiegu bitwy pod Chancellorsville, niemal obgryzałam paznokcie. Front przesuwał się z każdą minutą, a ja już nie widziałam komu kibicować z tego wszystkiego (choć i tak wiedziałam, kto wygra;D).

Zakończenie dosłownie złamało mi serce i niemal doprowadziło do łez. Kiedyś, ucząc się o tych wydarzeniach, nie zrobiło to na mnie tak wielkiego wrażenia, a czytając "Bogów i Generałów" zupełnie się rozsypałam. Nie będę Wam zdradzać, co to za wydarzenie. Ci, którzy znają co nieco przebieg tej wojny, domyślą się, o co mi chodzi. W każdym razie pozostawiło to w mojej czytelniczej duszy wielkie pęknięcie i efekt katharsis zmiótł mnie niemal totalnie, jak wiatr miota suchymi liśćmi. Nie wiedziałam co ze sobą począć:( Rzadko kiedy trafiam na książki, które w taki sposób mogą mnie poruszyć. 

Przy recenzji "Przeminęło z wiatrem", mówiłam Wam, że jestem sympatykiem Konfederacji, ale tutaj nie potrafiłam się zdecydować, po której stronie jestem. System narracji zastosowany przez autora sprawił, że poczułam sympatię do jednej i drugiej strony. Wszak może to dlatego, że jeszcze nie nadszedł czas generała Shermana, którego nigdy nie polubię, o nie! 
Ubolewam trochę, że bardzo mało było Joshua Chamberlaina, jaki zdobył moje serce odwagą i mądrością na polu bitwy.

Podsumowując - pozycja jak najbardziej wartościowa i interesująca! Dla koneserów historii, ale i dla czytelników lubujących się w wojennej zawierusze i bohaterskich czynach. Jestem pewna, że Shaara Was oczaruje swoim warsztatem:) Niebawem zrecenzuję też film powstały na podstawie tej książki z 2003 roku;)

Miłego zaczytania!
Pozdrawiam, 
A.
~*~
Metryczka:
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Rok wydania: 2009
Tłumaczenie: Łukasz Witczak
Stron: 613
Ocena: 10/10

środa, 18 maja 2016

TAG#7 Zalotny TAG Książkowy


Chciałabym bardzo serdecznie podziękować za nominację Robertowi oraz Paulinie. Nigdy nie słyszałam o tym TAGu, a już go robię;D Muszę przyznać, że jest bardzo interesujący. A dlaczego? Przekonajcie się sami! Zapraszam do czytania!
~*~
FAZA 1. Zauważenie - książka, którą kupiłam ze względu na okładkę.

S. Gulland "Kochanka Słońca"
 Okładka baardzo mi się spodobała, a treść też była zacna;D LINK DO RECENZJI


FAZA 2. Pierwsze wrażenie - książka, którą kupiłam ze względu na opis.

O. S. Card "Gra Endera"
Książkę czytałam już jakiś czas temu, ale chętnie sobie odświeżę do recenzji? Jesteście chętni?:)


FAZA 3. Słodkie rozmowy - książka ze świetnym stylem pisania.

M. Mitchell "Przeminęło z wiatrem"
No wiadomo, że pojawiło się to;D Jestem monotematyczna, ale te opisy Tary... sukien Scarlett... Cud, miód;D LINK DO RECENZJI


FAZA 4. Pierwsza randka - pierwszy tom serii, który sprawił, że miałam ochotę na kolejne.

M. Loureirro "Apokalipsa Z. Początek końca"
Niebawem powrócę do serii, by Wam zrecenzować;D


FAZA 5. Nocne rozmowy telefoniczne - książka, przy której przetrwałam noc.

L. Bray "Mroczny sekret"
Zacna książka:) W wakacje czytam ponownie;D Możecie się spodziewać recenzji;)


FAZA 6. Zawsze w myślach - książka, o której nie mogę przestać myśleć.

 J. Shaara "Bogowie i Generałowie"
Piękna lekcja historii zamknięta w tym opasłym tomiszczu;) Polecam! Recenzja niebawem!


FAZA 7. Kontakt fizyczny - książka, którą kochasz za towarzyszące jej uczucia.

S. Collins "Kosogłos"
Od euforii po strach. Collins rzuca moimi emocjami, jak kauczukiem:) LINK DO RECENZJI


FAZA 8. Spotkanie z rodzicami - książka, którą chcę polecić rodzinie i znajomym.

C. Randall "Hyperversum"
Warto przeczytać. Bardzo pouczająca i z wartką akcją;) Wracam do niej niedługo;)


FAZA 9. Myślenie o przyszłości - książka, którą będę czytała jeszcze nie jeden raz.

J. K. Rowling cykl "Harry Potter"
Nic innego znaleźć się tutaj nie mogło;)


FAZA 10. Dzielenie się miłością:
Buziaki z nominacją posyłam:
2. Daniel
Oraz wszystkich moich obserwatorów, którzy nie zrobili tego TAGu.

~*~ 
Na dziś to już wszystko:) Mam nadzieję, że TAG się Wam podobał, a nominowani niech szybciutko odpisują, ponieważ jestem ciekawa ich odpowiedzi:)
A jakie byłyby Wasze?
Pozdrawiam, 
A.

poniedziałek, 9 maja 2016

15. O. Bowden "TAJEMNA KRUCJATA"

Lubię  niebanalne historie, szczególnie te, które wprowadzają mnie w stan katharsis i rozrywają moje serce na tysiące kawałeczków. Dlatego często gram w gry komputerowe. Ich poziom z roku na rok pod tym względem jest coraz większy. Twórcy prześcigają się w wymyślnych pomysłach na fabuły. Któregoś pięknego dnia musiałam trafić na serię Assassin's Creed - najgłośniejszą markę francuskiego (wiadomo;D) studia Ubisoft. Dziś prezentuję Wam książkę "Tajemna Krucjata", która jest literacką wersją pierwszej odsłony gry.

Rzecz dzieje się w samym środku wieku XIII wieku na Ziemi Świętej. Jeden z członków bractwa Asasynów - skrytobójców - opowiada młodszemu kamratowi historię ich obecnego przywódcy - Alaira. Jest to opowieść o człowieku, który przeżył w życiu niemal wszystko, nawet własną śmierć. Altaira poznajemy w chwili, gdy jest już dorosłym mistrzem, ale pożera go próżność i zbyt duża pewność siebie, przez co popełnia błąd, bardzo wielki błąd i musi za niego zapłacić. Jak zaważy to na jego życiu? Czy z powodu złego postępowania spotka go jakaś kara? Tego musicie przekonać się sami.

Nie jest to dobra książka. To znaczy miała zadatki na doskonałą powieść. Sami przyznacie, że fabuła nie jest banalna. Największy problem polega na tym, że Bowden, jak najbardziej chciał oddać grę, ale przecież nie da się zrobić tego w taki sposób, by historia nie zataczała koła i się nie powtarzała. Mechaniki w wirtualnej rozrywce są zawsze takie same, więc głupie było podejście autora. Ale całkowicie go nie przekreślam, ponieważ być może tak mu kazano pisać, nie do końca wiadomo. 

Bohaterowie są słabo przeniesieni na język literacki - brak im wigoru i realizmu. Książka jest strasznie przegadana. Autor szczędzi nam opisów miejsc, w których toczy się akcja. Przypomina to nieco próby pisarskie dziecięcego pisarza, jaki nie potrafi jeszcze dobrze składać zdań, a już chce pisać. Pod tym względem to totalne dno.

W sumie ta pozycja nie ma swojej żadnej mocnej strony. Gdyby Bowden nie potraktował tego po macoszemu i przyłożył się choć trochę, książka zyskałaby wiele. Ja, mimo że pozycję dostałam w prezencie, nie narzekam, ponieważ jestem wielką fanką serii gier i to jest, jak trofeum, a i czasami się przydaje jako podkładka czy coś innego;D Ale to tylko taka dygresja.
Książek z uniwersum Asasyna wyszło dość sporo, gdyż każda odsłona gry ma swój odpowiednik w wersji papierowej. Słyszałam, że Bowden bardzo się rozwija w kolejnych tomach, więc na pewno po nie sięgnę. Może złe pierwsze wrażenie minie:)

Mimo wszystko polecam tę książkę fanom uniwersum i ludziom, którzy na prawdę nie mają co czytać:) Cóż, na takie gniotki też trzeba trafiać:) 

Pozdrawiam bardzo serdecznie, 
A.
~*~
Metryczka:
Wydawnictwo: Insignis
Rok wydania: 2012
Tłumaczenie: Michał Strąkow
Stron: 450
Ocena: 3/10








niedziela, 8 maja 2016

Filmowe ekranizacje #2 PRZEMINĘŁO Z WIATREM

Film jest tak samo ważną częścią mojego życia, jak i książki. Ta dziedzina sztuki sprawia, że mogę przeżyć niesamowite historie, rozpamiętywać wydarzenia, które w moim realnym życiu zdarzyć by się nie mogły. Coś niesamowitego:)
Dziś przedstawię Wam film, jaki na stałe utkwił mi w pamięci i sercu, znajdując sobie tam miejsce na tronie. Tym filmem jest ekranizacja "Przeminęło z wiatrem" z roku 1939.

Nigdy jakoś nie ciągnęło mnie do filmów z początku kina, ale obejrzawszy to arcydzieło, całkowicie zakochałam się w tym kinie. Fabuły nikomu nie trzeba przedstawiać. Nawet jak niektórzy jej nie znacie, to przeczytajcie moją recenzję książki (LINK). Skupię się na bardziej istotnych elementach.

Film jest dość długi, ale to oczywiście zaleta. Mogłabym nawet oglądać dziesięciogodzinny spektakl z udziałem Vivien Leigh i Clark Gable w rolach Scarlett i Rhetta. Kocham ich! Są tak wspaniale zagrani. Pani Leigh w doskonały sposób pokazała przebiegłość i niezwykły urok panienki O'Hary. Urzekła mnie już w scenie rozmowy z braćmi Tarleton. Jej słodkie uśmiechy były świetne. Żadna inna aktorka nie spełniłaby moich oczekiwań w tej roli. W ogóle uważam Vivien za jedną z najpiękniejszych, jak nie najpiękniejszą aktorkę  w historii kina.
Pan Clark Gable w roli Rhetta nie ustępuje jej ani na krok. To idealny Butler - przystojny, zaradny, silny i charakterny... Och... Takich mężczyzn już nie ma, a tak bardzo bym chciała, by te czasy wróciły.
Bardzo, ale to bardzo pokochałam też postać Mammy. Hattie McDaniel dodała jej jeszcze więcej wigoru, ponieważ w książce nie zwróciłam na nią większej uwagi. W ekranizacji to moja ulubiona postać drugoplanowa. Jest niezwykle dowcipna. Jej śmieszne dysputy prowadzone ze Scarlett często doprowadzały mnie do łez:) Niesamowita osoba:)
Melania Hamilton (zagrana przez Olivię de Havilland) jest tak samo za bardzo słodka jak w książce, przez co ani trochę jej nie polubiłam. Ashley wyszedł twórcom i Leslie'owi Howadowi lepiej, ale i tak go tylko znoszę;D

Film został wspaniale zrealizowany. To zupełnie inny poziom niż współczesne kino. Czuć w nim duszę i tę klasę. Wszystkie kadry były świetnie zaplanowane, niemal artystycznie. Nie pojawiały się zbędne sceny. Scenarzyści zrobili doskonałą robotę. Ludzie od kostiumów także spisali się na medal! Stroje są niesamowite, szczególnie zachwycają wdzianka dżentelmenów z Południa;)
Twórcy doskonale ukazali realia wojny secesyjnej ze strony cywilów, niemal tak doskonale jak Mitchell. Widz jest porażony wyglądem Tary po szermanowskim "marszu ku morzu". 

Ścieżka dźwiękowa w filmie jest jeszcze lepsza. Jeden z utworów szczególnie wbił mi się w pamięć. Bez przerwy go słucham. Oto on:

Podsumowując - ten film powinien zobaczyć każdy. Klasyka nad klasykami! Mój ulubiony obraz i historia, która zmieniła dosłownie moje życie:)


Tytuł oryginalny: "Gone with the Wind"
Rok:  1939
Budżet: 3 mln 977 tys $
Reżyser: George Cukor, Sam Wood, Victor Fleming
Scenarzysta: Oliver H.P. Garrett, Ben Hecht, Jo Swerling, John Van Druten, Sidney Howard
Muzyka: Richard Wagner, Max Steiner
Czas trwania:
3 godz. 46 min.
Moja ocena: 10/10

A wy co o nim sądzicie?
Zapraszam do dyskusji w komentarzach!
Pozdrawiam i miłego seansu, 
A.

UWAGA!!!
Chciałabym powiedzieć, że nie jestem żadną ekspertką w temacie filmografii i oceniam ekranizacje bardzo subiektywnie. Dlatego nie pragnę nikogo zdenerwować ani obrazić moją opinią. Nie uważam się za osobę wszechwiedzącą w tym temacie. Pasjonuję się kinem i opisuję je tak, jak widzę:) 
Zdjęcia i informacje zostały zaczerpnięte z portalu http://filmweb.pl



czwartek, 5 maja 2016

14. A. Sapkowski "MIECZ PRZEZNACZENIA"

Od jakiegoś czasu już Wam wiadomo, że Andrzej Sapkowski jest jednym z moich ulubionych (jak nie ulubionym) polskim pisarzem. Jestem wielką fanką jego historii o Widźminie, dlatego dziś przedstawiam Wam drugi tom jego opowiadań z tego właśnie uniwersum - "Miecz Przeznaczenia".
 
Zbiór opowiadań zawiera sześć opowieści: "Granica Możliwości", "Okruch Lodu", "Wieczny Ogień", "Trochę Poświęcenia", "Miecz Przeznaczenia", "Coś Więcej".
Moimi ulubionymi są pierwsze i drugie i to ich fabułę przedstawię.

"Granica Możliwości" rozpoczyna się w momencie, gdy Geralt kończy kolejne wiedźmińskie zlecenie - tym razem na bazyliszka. Wieśniacy, którzy go wynajęli postanawiają przywłaszczyć sobie jego rzeczy, kiedy wciąż nie wychodzi z lochu. Przeciwstawia się temu nieznajomy nikomu rycerz Borch Trzy Kawki oraz jego zerrikańska obstawa. Mężczyzna zaprasza Geralta do karczmy na posiłek. Borch nie jest jednak zwykłym wojakiem - skrywa tajemnicę, którą Geralt niebawem odkryje.

To moje ulubione opowiadania spośród wszystkich Sapkowskiego, które czytałam. Od samego początku wciąga tak, że nie sposób się oderwać. Pojawiają się tu wszystkie postaci, jakie uwielbiam w całym uniwersum. Jest piękna i złowieszcza Yennefer i jest rezolutny Jaskier, są krasnoludy... cała ferajna. Świetnie ubarwiają już wielowymiarową i niebanalną historię o ważnym morale i znaczeniu.
Miałam okazję wysłuchać słuchowisko Fonopolis, którzy przedstawili to (i nie tylko) opowiadanie. Byłam oczarowana. Zachęcam Was do posłuchania wszystkich nagrań Wiedźmina stworzonych przez Fonopolis. Są jeszcze lepsze niż książka, bo pobudzają niesamowicie wyobraźnię.

"Okruch Lodu" opowiada dalsze losy Geralta i Yennefer po spotkaniu z Borchem. Znów są parą i przybywają do Aedd Gynvaeb. Wiedźmin dostaje tam zlecenie i wykonuje je bez mrugnięcia okiem. Kiedy wraca, Yennefer mówi mu o swoim byłym kochanku - czarodzieju Istreddzie - który przebywa w mieście. Geraltowi się to oczywiście nie podoba, ale nie sądzi, że w konsekwencji przyniesie to tyle szkód.

Lubię to opowiadanie ze względu na bardzo dobrze ukazaną postać Yennefer. W czasie trwania historii, Sapkowski przedstawia jej dokładny opis - bezwzględnej czarodziejki, która jednocześnie boi się przyszłości i sama nie wie czego chce. Niewiele ją interesuje to, że rani wszystkich dookoła. Jest tak wyrazistą bohaterką, że przyćmiewa inne interesujące postaci, które też są świetne.
Taką osobą jest Cykada - płatny morderca, który pragnie pojedynkować się z Geraltem. Jest to mężczyzna bezwzględny i podły. Pokazuje, że świat stworzony przez Sapkowskiego jest tak na prawdę przerażającym - bardzo niebezpiecznym.

Ciągle czuć niesamowity słowiański klimat bijący z tych opowiadań. To jest chyba najwspanialsze w całym uniwersum. Sapkowski doskonale wplata polskość w swoją literaturę. Wiedźmina chce się czytać godzinami i nigdy nie kończyć. Przeczytajcie wszystkie opowiadania - są pełne humoru, niekiedy brutalności, ale takie ciekawe! 
Przy czym Sapkowski stworzył świetną oprawę językową tego tomu. Zawarł polski język ludowy i gwarowy, zachowując jednak pewien dystans, dzięki czemu tę książkę, jak i całą serię może czytać każdy i nic mu nie umknie;D

"Miecz Przeznaczenia" jest godny polecenia. Musicie to przeczytać i sami poczuć tę niesamowitą atmosferę.
Zapraszam do dyskusji na dole!
Pozdrawiam,
A.
~*~
Metryczka:
Wydawnictwo: SuperNOWA
Rok wydania: 2015
Stron: 344
Ocena: 8/10

środa, 4 maja 2016

TAG#6 UNPOPULAR OPINION BOOK TAG



Ostatnio mam masę pracy związanej z blogiem. Nie chodzi tutaj nawet o czytanie, a o odpowiadanie na bonusy, ponieważ nominujecie mnie do TAGów, jak szaleni:) Oczywiście jestem z tego zadowolona, ponieważ bardzo lubicie TAGi w moim wykonaniu, a ja kocham takie zabawy:) Dziś odpowiadam na nominację, którą przysłała mi Monella Reads . Bardzo Cię przepraszam, że musiałaś czekać tak długo! Już odpowiadam!
~*~

1. Popularna książka lub seria, której nie lubisz.

Cała gówno/try logia Grey'a. Mam już odruchy wymiotne od tego. (wybaczcie za słownictwo, ale nie mogę inaczej tego, tak dosadnie określić)

2. Popularna książka lub seria, której wszyscy nienawidzą, a Ty kochasz.

"Lalka" i "Nad Niemnem" - hahaha;D U mnie w szkole wszyscy tego nienawidzą.

3. Trójkąt miłosny, w którym główny bohater/bohaterka, według Ciebie, wybiera złą osobę LUB literacka para, której nie lubisz.

Odpowiem na to LUB:
Melania Hamilton i Ashley Wilkes - nie lubię ani jego ani jej. Przyczynili się w gruncie rzeczy do nieszczęścia mojej kochanej Scarlett.


4. Popularny gatunek, po który rzadko się sięgasz.

Romans. Dlaczego? Nie lubię ckliwych historii o miłości. Nudzą mnie, a jeżeli już sięgnę to z rekomendacji i niemal tylko klasykę. A może Wy macie mi do zaproponowania jakiś romans, który odmieniłby moje zdanie?


5. Popularny bądź uwielbiany bohater, którego Ty nie lubisz.

Gale z "Igrzysk Śmierci" Suzanne Collins. Może nie, że go nienawidzę, ale dla mnie jest obojętny z przewagą raczej negatywnych odczuć. Mogłoby go w ogóle nie być i nie zrobiłoby dla mnie to większej różnicy.

6. Popularny autor, do którego nie jesteś przekonany.

John Green. Mam wrażenie, że jego książki to zwykłe młodzieżówki, które powielają schematy. Ale mam zamiar niedługo na próbę przeczytać "Gwiazd Naszych Wina" i wtedy wydam ostatecznie opinię. A jaka jest Wasza ulubiona książka tego autora? Co byście mi polecili na drugie podejście?

7. Popularny wątek/motyw, którego masz już dosyć.

1. Trójkąty miłosne. Chyba każdy ma już ich dosyć, dlatego dodam:
2. BDSM i seksmania - ile można powielać grafomanię Greya... Brak mi słów...


8. Popularna seria, której nie chcesz przeczytać.

Będę monotematyczna, ale cóż... oczywiście jest to "50 Twarzy Greya". Zapoznałam się jedynie z pierwszą częścią i żałuję bardzo, że wydałam pieniądze na ebooka. :(

9. Mówi się, że "książka jest zawsze lepsza od filmu", ale który film lub serial podobał Ci się bardziej niż książka?

"W Pierścieniu Ognia". Film był dla mnie bardziej emocjonujący niż książka, ale jednak oczywiście nie odejmuje kunsztu S. Collins. (LINK DO RECENZJI KSIĄŻKI, LINK DO RECENZJI FILMU).

~*~

A więc to by było na tyle;D Teraz pora na nominacje, a otrzymują je:
2. Daniel
3. Monika
Oraz wszyscy, którzy tego TAGu jeszcze nie robili:)

Mam nadzieję, że podobał się Wam ten TAG w moim wykonaniu.
Zapraszam do dyskusji na dole!
Pozdrawiam!,
A.

poniedziałek, 2 maja 2016

13. M. Duron "KRÓLOWIE PRZEKLĘCI" tom. 1

Ten miesiąc jest bardzo, ale to bardzo udany jeżeli chodzi o lektury. Poprzednia, owszem, nie zachwyciła mnie, ale ta, którą dziś chcę Wam zaprezentować dała jej cios poniżej pasa, w taki sposób, że zupełnie zapomniałam o gorzkim smaku rozczarowania. Dlaczego się tak zachwycam? Przekonacie się zaraz sami.

"Królowie Przeklęci" Maurice'a Druon są całym cyklem powieści opowiadających realne wydarzenia z historii średniowiecznej Francji z domieszką literackiej fikcji. Wydanie, dzięki któremu poznałam te fantastyczne historie, zebrało wszystkie książki w trzy opasłe tomiszcza. Dziś zaprezentuję Wam pierwszy z nich, zawierający trzy powieści: "Król z Żelaza", "Zamordowana Królowa" i "Trucizna Królewska". Opowiem, jak podobała mi się każda z nich. Recenzja nie będzie zawierała spoilerów.

Tytułowym Królem z Żelaza jest Filip IV Piękny - władca prowadzący swój kraj silną ręką, troszczący się o dobro każdego obywatela. Właśnie z tych pobudek (oficjalnie, bo na prawdę chodziło o coś zgoła innego) władca postanowił zniszczyć zakon Templariuszy, uznając ich za heretyków. Schwytał więc przywódcę zakonu. Ale czy to była dobra decyzja? A może Filip ściągnął na siebie gniew czegoś więcej niż tylko rycerzy z czerwonym krzyżem na piersi?

Opowiadając o pierwszej powieści z cyklu "Królów Przeklętych" aż trudno mówić bez spoilerów. Powieść tak bardzo pochłania, wciąga, absorbuje! 
Czego w tej książce nie ma! Są intrygi, zdrady, trupy na każdym kroku. Jest i klątwa, która zmieni życie wielu bohaterów. 

To jak Druon opowiada tę historię jest MISTRZOWSKIE. Głównymi bohaterami uczynił nie jedną postać, ale kilka i prowadzi narrację "skacząc" od jednej osoby do następnej i ukazuje każdy punkt widzenia. W tej powieści najbardziej urzekł mnie Dostojny Monsieur Robert D'Artois:) Mężczyzna idealny! Potężny, chytry, pełen wigoru i animuszu. Wielu kobietom się nie podoba ze względu na grubiaństwo, ale czyż nie taki powinien być prawdziwy mężczyzna - szorstki i zdecydowany? Kobietki - facet nie musi być nawet bardzo bystry! Przecież to kobieta jest szyją, na której kręci się głowa mężczyzny! I to my tak na prawdę zawsze miałyśmy władzę.

"Król z Żelaza" to przede wszystkim powieść o zdradzie i jej konsekwencjach, o dążeniu do własnych korzyści, o skutkach jakie niosą szybkie i nierozważne decyzje. Coś absolutnie WSPANIAŁEGO!

~*~
Filip IV Piękny umiera a na tron wstępuje jego syn Ludwik X Kłótliwy. Młody władca wyraźnie nie dorósł jeszcze do władzy i szybko zostaje zmanipulowany przez rządnych pieniędzy i korony urzędników. Na dworze dochodzi do zatargów i skrytobójstw. Ale czy to jedyny problem młodego króla?

Za "Zamordowaną Królową" zabrałam się niemal od razu po przeczytaniu poprzedniej powieści. Ta historia jest tak fantastyczna, jak żadna inna. Z zapartym tchem obserwujemy intrygi możnowładców i niecne plany interesownych dworzan.

Druon po raz kolejny przeszedł moje najśmielsze oczekiwania w kreacji bohaterów. Robert d'Artois znów zdobył moje serce:) Interesowały mnie również przygody młodego, rezolutnego Guccia, sieneńczyka, który był siostrzeńcem głowy włoskich Lombardów - Spinela Tolomei. Choć nie jest on moją ulubioną postacią, to na prawdę kilka razy się uśmiechnęłam na jego perypetie. Ludwik X Kłótliwy jest natomiast bardzo  charakterystyczny i na swój sposób charyzmatyczny. Czasami byłam pewna jego szaleństwa, a innym razem, że ma ADHD;) Często zachodziłam w głowę nad jego prostym i prymitywnym umysłem, a niekiedy pełna byłam podziwu dla pomysłów. Jednym słowem - bohater, którego można kochać  lub nienawidzić.

"Zamordowana Królowa" podobała mi się jeszcze bardziej niż poprzednik. Z każdym kolejnym pochłanianym zdaniem, pragnęłam więcej.

~*~
Do Francji przybywa świeżo poślubiona przez Ludwika X Kłótliwego Klemencja. Pochodząca z Neapolu cnotliwa i niezmiernie dobra osóbka wreszcie spełnia marzenia niedojrzałego władcy. Mężczyzna szybko poddaje się jej urokowi. Czy skończy się pasmo przekleństw rzuconych na dynastię Kapetyngów? Czy Ludwik wreszcie dorośnie do bycia odpowiedzialnym królem? 


"Trucizna Królewska" jest ostatnią powieścią w tym tomie. Co tu się rozwodzić, historia jest fenomenalna! Jak zwykle Druon zabija wszystkich, którzy nawiną mu się pod pióro. Dodatkowo świadomość, że wszystko lub większa część zdarzyła się naprawdę, wzmaga moją chęć, by dalej pochłaniać dzieje rody Kapetyngów. 

Tym razem coś mi się nie spodobało, ale to drobnostka. Denerwowała mnie postać Klemencji. Dla mnie jest po prostu na wskroś dobra i idealna (coś jak Fanny Price z "Mansfield Park"). Wiem, że wielu czytelnikom, zachwyconych Druon'em, ją kocha, ale ja lubuję się w bardziej wyrazistych kobiecych charakterach. Tak czy inaczej, dalej będę obserwować jej losy i już nie mogę się doczekać, gdy sięgnę po tom drugi.


Mam wrażenie, że Druon jedzie pochyłą w górę w trakcie pisania tych powieści. Ma istne hitchcoockowskie zagrania jeżeli chodzi o dawkowanie napięcia. Na samym końcu następuje istne BUM! I jesteś rozerwany na strzępy. Dodatkowo moja kochana Francja i jej historia robią swoje. Druon na stałe zagości w moich zestawieniach ulubionych książek, a na pewno znajdzie swoje miejsce w topce 2016 roku.

Pozostaje mi tylko czekać aż sięgnę po tom drugi tej niesamowitej powieści.

A Wam jak się podobała ta książka?
Zapraszam do dyskusji na dole!
Pozdrawiam,
A.
~*~
Metryczka:
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2015
Tłumaczenie: Adriana Celińska
Stron: 705
Ocena: 10/10

niedziela, 1 maja 2016

PODSUMOWANIE KWIETNIA 2016

Właśnie rozpoczął się maj, kolejny wiosenny miesiąc! Pora dlatego na podsumowanie kwietnia, czyli zestawienie moich osiągnięć z poprzedniego miesiąca i zapowiedź tego, co się będzie działo w następnym miesiącu. A zapowiada się sporo rzeczy:) Zapraszam do lektury!

~*~

 KSIĄŻKI

W tym miesiącu udało mi się przeczytać wszystkie osiem książek, które sobie zaplanowałam oraz zaczęłam już pierwszą, którą miała być pierwszą w kwietniu:) Uważam ten wynik za przeciętny, ale cieszę się, że w natłoku obowiązków udało mi się tyle przeczytać:
1. Jane Austen "Rozważna i romantyczna"
LINK


2. Emily Bronte "Wichrowe Wzgórza"
LINK

3. Sara Gulland "Kochanka Słońca"
LINK


4. Margaret Mitchell "Przeminęło z wiatrem"
LINK

5. Jane Austen "Mansfield Park"

LINK


6. Maurice Duron "Królowie przeklęci" tom 1
Recenzja już jutro!


7. Andrzej Sapkowski "Miecz przeznaczenia"
Recenzja - 5 maja


8. Oliver Bowden "Tajemna Krucjata"
Recenzja - 9 maja

W maju zamierzam przeczytać aż 11 książek (wliczając te, które zaczęłam już w kwietniu). Będzie to niemałe wyzwanie, ale liczę, że luz pod koniec roku szkolnego pozwoli mi czytać do woli:)
Tytuły, których możecie się spodziewać to:
1. Katt Falls "Nieludzie"
2. Jeff Shaara "Bogowie i Generałowie"
3. Maurice Druon "Królowie Przeklęci" tom 2
4. John Green "Gwiazd Naszych Wina"
5. Michael Shaara "Gettysburg"
6. Andrzej Sapkowski "Krew Elfów"
7. Jeff Shaara "Żywi i Polegli"
8. Maurice Druon "Królowie Przeklęci" tom 3
9. Charlotte Bronte "Dziwne lody Jane Eyre"
10. Andrzej Sapkowski "Czas Pogardy"
11. Elizabeth Gaskell "Północ i Południe"
Lista moim zdaniem dość zacna, wszak nieco mniej klasyki, ale bardzo dużo powieści rozgrywających się w czasie wojny secesyjnej. Uwielbiam ten okres i pożeram wszystkie książki, jakie wpadną mi w ręce z tym motywem.

A jak się miewają moje statystyki? Już Wam je przedstawiam!
Książki przeczytane: 8
Liczba stron: 4007
Dziennie przeczytałam średnio 134 strony.
Średnia ocen książek: 8.3/10

W kwietniu pojawił się Book Haul. LINK DO NIEGO.
Inne dodatkowe wpisy:
Mini Maraton Książkowy (LINK)
Medyczny TAG Książkowy (LINK)


OSIĄGNIĘCIA

Ten segment tego podsumowania najbardziej mnie cieszy, bo to, co Wy zrobiliście w tym miesiącu przechodzi ludzkie pojęcie! Jestem taka szczęśliwa, że mam Was - wspaniałych czytelników. W nieco ponad miesiąc osiągnęłam taki sukces, jakiego nie spodziewałabym się mieć w pół roku. Jesteście wspaniali! Tylu Was tutaj do mnie przybyło, by czytać wywody młodej Książkoholiczki... to na prawdę bardzo miłe:) Żeby nie być gołosłowną pokażę Wam osiągnięcia mojego bloga od czasu powstania, tj. 20 marca 2016 roku.

Liczba odsłon: 3.338(!)
Liczba komentarzy: 394(!)
W porównaniu do większych  blogów to z pewnością niewiele, ale dla mnie to coś wspaniałego! Dziękuję z całego serca za Wasze zaangażowanie! Całuski:*


ZMIANY

W tym miesiącu zmiany będą dosłownie kosmetyczne. 
Chciałabym do każdej recenzji dodać choć jeden ciekawy cytat pochodzący z danej książki. Uważam, że to miło podkreśli moje opinie:)
Muszę również zacząć częściej dodawać Książkowe Ekranizacje. Proszę Was zatem o jakieś tytuły, które mogłabym zobaczyć i ewentualnie zrecenzować.
TAGi mam nadzieję, że dalej będą pojawiały się tak często:) Patrzę po statystykach i na prawdę uwielbiacie takie zabawy na moim blogu:) To miłe. Uważam, że możecie mnie dzięki nim lepiej poznać.
Chciałabym jeszcze o czasu do czasu napisać taki post w stylu "TOP 10...". Co Wy na to? O czym chcecie pierwszą "topkę"?

Zmiany także pojawiają się w moim życiu, ponieważ pod koniec maja kończę 18 lat:) Szczerze mówiąc, czuję się już taka stara;P Wiem, że to niedorzeczne, ale czas bardzo szybko płynie. Niedawno jeszcze byłam takim berbeciem, a zaraz zaczyna się dorosłe życie. Nie boję się jednak, lubię wyzwania!

~*~

To już wszystko na dziś:)
Przypominam o możliwości obserwowania mojego bloga na FB i innych platformach. Jak to zrobić? Wszystko jest po prawej stronie:)

Podoba Wam się tego rodzaju informacyjny wpis? Macie jakieś propozycje dotyczące bloga? Może coś powinnam zmienić? Zapraszam do dyskusji w komentarzach:)
Pozdrawiam,
A.