środa, 29 czerwca 2016

TAG#10 Celebrity Book TAG

Witam Was bardzo serdecznie po długiej nieobecności w ten piękny dzień;) Przepraszam za to, że ostatnio tak mało publikuję. Myślałam, że zakończenie roku szkolnego będzie końcem moich problemów ze systematycznością wpisów na blogu, ale się przeliczyłam. Nie mam teraz prawie w ogóle dostępu do komputera:( Postaram się jednak mieć dla Was przynajmniej jedną recenzję w tygodniu. 

Dziś zaprezentuję Celebrity Book TAG, do którego już jakiś czas temu nominował mnie Książkowy Nieogarek:) Pozdrawiam i odpowiadam:)

~*~
1. Emma Watson - książka z piękną kiss-ass bohaterką.
Oczywiście nasza piękna Scarlett O'Hara

2. Ryan Gosling - książka z najgorętszym męskim bohaterem.
Główny bohater - George Duroy:)

3. Brangelina (Angelina Jolie i Brad Pitt) - książka z najlepszą parą.
Hermiona i Ron, bardzo im kibicuję;)

4. Shailene Woodley - niedawno odkryty autor, którego uwielbiasz.
Felix J. Palma - zaczarował mnie od samego początku.

5. Josh Hutcherson - ulubiona krótka książka.
Jedna z moich ulubionych książek ever;)

6. Dwagne Johnson - ulubiona gruba książka.
Pokochałam od samego początku:)

7. Leonardo Di Caprio - książka z najsmutniejszą śmiercią.


8. Kristen Stewart - najnudniejsza książka.
Chyba nie muszę tłumaczyć:(

9. Ian Somerhalder i jego kot - najsłodsza książka.

I tutaj miałam problem, nie znalazłam w myśli żadnej takiej książki.

10. Jennifer Lawrence - idealna książka bądź seria.
Przecież nie mogło tutaj być innej serii<3

~*~
To by było na tyle. Mam nadzieję, że TAG się Wam podobał:) Jak zwykle zapraszam na swoje media społecznościowe;)

Pozdrawiam i miłego zaczytania,
A.

czwartek, 9 czerwca 2016

21. A. Sapkowski "KREW ELFÓW"

Polska literatura nie wszystkim się podoba. Polacy uważają, że nie mamy się czym szczycić w tej dziedzinie i sięgają jedynie po tę obcą. W moim odczuciu nie mają racji, bo takie perełki, jak ta nie mogą umknąć uwadze żadnego czytelnika. Dziś napiszę Wam co nieco o "Krwi Elfów" - pierwszej części sagi o wiedźminie Geralcie.
Powieść zaczyna się występem artystycznym barda Jaskra, który niedługo potem spotyka nieprzychylnego mu czarodzieja Rience'a. Tylko dzięki pomocy Yennefer z Vengerbergu udaje mu się uwolnić. Tymczasem Ciri zaczyna pobierać nauki Kaer Morhen i odkrywa w sobie magiczne zdolności. Wiedźmini, nie wiedząc, jak rozwijać niezwykłe umiejętności, proszą o pomoc czarodziejkę Triss Merigold. A co było dalej? Tego dowiedzcie się sami:)

Przy opowiadaniach bawiłam się świetnie, więc pewnym było, iż sięgnę po właściwą sagę. I jestem dumna z tej decyzji - "Krew Elfów" przyniosła mi kilka godzin doskonałej rozgrywki. Z przyjemnością powróciłam do znanych wcześniej bohaterów i niesamowitych przygód. 
Pierwszy tom w niczym nie ustępuje moim poprzednim spotkaniom z Sapkowskim - jest szybka akcja, ciekawe rozwiązania i zawiłości fabularne.

Świat stworzony przez autora zachwyca swoją autentycznością. Chwilami miałam ochotę zacząć szukać tego miejsca na mapie i odbyć wycieczkę:) Jednocześnie nadal zadziwia jego brutalność, ale tak to już w fantasy Sapkowskiego jest - krew przelewa się gęsto.
 
Jak zwykle jestem zachwycona tym, jak pan Andrzej operuje słowem. Powieść nie należy do lekkiej literatury, a i tak nie jest trudno ją zrozumieć. Stylizacja, której używa jest taka swojska i polska. Serce się raduje:) Nawet ze względu na takie zabiegi językowe, warto przeczytać.

Cieszę się też, że pojawia się tu Yennefer, którą uwielbiam i oczywiście pan Jaskier:) Dzięki tym oboje już od początku wkręciłam się w sytuację przedstawioną. Cechą sapkowskich bohaterów jest, to że są niezwykle charyzmatyczni. Aż tylko czekasz, by dowiedzieć się o nich czegoś nowego. 
Książka nie ma jednak tylko dziełem rozrywkowym. Pokazuje to, co się dzieje, gdy społeczeństwem zaczyna rządzić brak tolerancji i rasizm. A to bardzo ważne tematy w kontekście konfliktu ludzi i Scoia'tael.

Podsumowując - "Krew Elfów" jest jak najbardziej warta uwagi. Dobre polskie fantasy, które trzeba znać:)

Pozdrawiam!
Miłego zaczytania,
A.
~*~
Metryczka:
Wydawnictwo: Super NOWA
Rok wydania: 2010
Stron: 296
Ocena: 8/10

środa, 8 czerwca 2016

Filmowe Ekranizacje #3 GENERAŁOWIE

Dziś przyszła pora na recenzję kolejnej ekranizacji. Tym razem ponownie wracamy w realia wojny secesyjnej i przyjrzymy się filmowi "Generałowie", który powstał na kanwie powieści "Bogowie i Generałowie" Jeffa Shaary.
Robert Edward Lee zostaje wezwany i powołany do służby jako dowódca oddziałów Unii. Nie zgadza się jednak, ponieważ chce być wierny rodzimemu stanowi. Tymczasem konflikt się zaostrza i wybucha najkrwawsza wojna w historii Stanów Zjednoczonych.

Na początku powiem, to co jest dla mnie najważniejsze. Film oddaje doskonale książkę. Nie ma tam nic niepotrzebnego. Jest taki, jaki powinien być - pełen patosu, doskonałych ujęć bohaterskich czynów i podniosłych dialogów. Obraz ten w idealny sposób oddaje istotę wojny secesyjnej - jej w gruncie rzeczy honorowy charakter. Już od samych napisów wejściowych czuć tę atmosferę. W istocie to intro już w moim odczuciu jest dziełem sztuki. Człowiekowi drży serce, gdy je ogląda, a przynajmniej mi, ponieważ film nie każdemu się podoba. Krytykują go za wylewającą się powagę i niemal sztuczność. Nie mają wiedzy na temat obyczajowości amerykańskiej tamtego okresu i dlatego nie potrafią tego zrozumieć.

Dobór aktorów w moim mniemaniu jest czymś fenomenalnym. Właściwie z całej grupy znałam tylko jednego, ale za to ile nowych nazwisk zasiliło moją listę artystów filmowych godnych uwagi. W moim odczuciu największym sukcesem twórców było osadzenie pana Roberta Duvalla jako głównodowodzącego wojsk Południa - R. E. Lee. Czytając ongiś o tym konflikcie, tak właśnie sobie wyobrażałam tego generała ( na zdjęciu obok po prawej ). Jest stateczny, bardzo miarkuje słowa i pokazuje swoje oddanie sprawie - taki był właśnie Lee, tak opisują go w pamiętnikach żołnierzy Konfederacji. Stephen Lang w roli T. "Stonewalla" Jacksona też sprawdza się znakomicie. Brakuje mi tu tylko nawiązania do jego zamiłowania do cytryn:)
Przejdźmy do żołnierzy strony przeciwnej. Jeff Daniels, odtwórca roli J. Chamberlaina, był jedynym aktorem, którego kojarzyłam ( na zdjęciu - mężczyzna stojący na przedzie z szablą w dłoni ). Gdzieś kiedyś widziałam jego twarz i w moim odczuciu wypadł doskonale. Może wizualnie inaczej sobie wyobrażałam profesora, ale i tak jest dobrze.

Zarówno film jak i powieść, wycisnęły ze mnie łzę w sytuacji, która miała miejsce na końcu. Obraz doskonale ujął tę pełną napięcia chwilę, podkręcając napięcie doskonale skomponowaną muzyką i scenerią. Cała techniczna strona dzieła stoi na wysokim poziomie.
Twórcy postarali się o odpowiedni dobór plenerów. Dzięki temu możemy obserwować gorące obszary południa i żołnierzy, zmęczonych i maszerujących kolumnami w kurzu i upale. Czuć przy tym ten niesamowity amerykański klimat, niczym z westernów. To trzeba poczuć!

Muzyka również w moim odczuciu stoi na bardzo wysokim poziomie. Słyszymy już od samego początku wielkie utwory, takie choćby jak "Cross the Green Mountain" w wykonaniu wspaniałego Boba Dylana.

Podsumowując - film jak najbardziej godny uwagi, ale sądzę, że w pełni zachwycą się nim jedynie zainteresowani tematem wojny secesyjnej i militariów. Tak czy inaczej, można sięgnąć z samej ciekawości.

Tytuł oryginalny: "Gods and Generals"
Rok:  2003
Budżet: 56 000 000 $
Reżyser: Ronald F. Maxwell
Scenarzysta: Ronald F. Maxwell
Muzyka: Randy Endelman, Bob Dylan
Czas trwania:
3 godz. 39 min.
Moja ocena: 9/10
A wy co o nim sądzicie?
Zapraszam do dyskusji w komentarzach!
Pozdrawiam i miłego seansu, 
A.
UWAGA!!!
Chciałabym powiedzieć, że nie jestem żadną ekspertką w temacie filmografii i oceniam ekranizacje bardzo subiektywnie. Dlatego nie pragnę nikogo zdenerwować ani obrazić moją opinią. Nie uważam się za osobę wszechwiedzącą w tym temacie. Pasjonuję się kinem i opisuję je tak, jak widzę:) 
Zdjęcia i informacje zostały zaczerpnięte z portalu http://filmweb.pl

poniedziałek, 6 czerwca 2016

20. J.K. Rowling "HARRY POTTER I KAMIEŃ FILOZOFICZNY"

W życiu każdego czytelnika przychodzi taki moment, że trafia na opowieść, która odmienia na zawsze jego książkowe życie. Dziś zaprezentuję Wam taką pozycję. Chciałabym również powiedzieć, że recenzja jest dedykowana mojej klasowej koleżance Vanessie, jaka obchodzi właśnie 18 urodziny i namówiła mnie na przypomnienie tej powieści. Życzymy więc jubilatce wszystkiego najlepszego i zapraszam do lektury!
Harry Potter jest sierotą, zmuszonym zmagać się z okrucieństwem nienawidzących go krewnych. Pewnego dnia, dokładnie w swoje 11 urodziny, dowiaduje się, że nie jest zwykłym chłopcem. Oczekują go w niesamowitej magicznej szkole. Jest czarodziejem.
Chyba nie trzeba nikomu przedstawiać dokładnie fabuły tej opowieści. Jest tak bardzo znana, że nie znalazłabym człowieka, który nie zna Harry'ego Pottera.

Pierwszy raz przeczytałam "Kamień Filozoficzny" gdy miałam około 12 lat i od tamtej pory jestem zafascynowana światem stworzonym przez J.K. Rowling. Ona sama w moim odczuciu jest czarodziejką, ponieważ żaden pisarz nigdy nie stworzył czegoś tak zachwycającego i kultowego. Dzięki niej miliony młodych ludzi mogło zakochać się w przygodach małego czarodzieja z blizną na czole i pokochać również książki. Ja od chwili, gdy przeczytałam tę powieść zaczęłam bardzo wiele czasu spędzać, czytając. Można powiedzieć, iż moja obecność tutaj jest dziełem opowieści, której okładkę widzicie tuż obok.
Od tamtej pory po cały cykl sięgam średnio raz na półtora roku. Za każdym razem, gdy czytam widzę rzeczy, na jakie wcześniej nie zwróciłam uwagi. To cudowna eksploracja. 

A co mi się najbardziej podoba w "Kamieniu Filozoficznym"? Jest to książka dla dzieci (wnioskuję ze stylu pisania itp.), ale mi to w ogóle nie przeszkadza! Sądzę, że nawet, gdy będę miałam 60 lat, to będę świetnie bawić się przy Harry'm. Po drugie - w bohaterach zakochałam się już od pierwszych stron. Młody Potter jest postacią bardzo charyzmatyczną i nie wyobrażam sobie kogoś innego na jego miejscu. Ronalda polubiłam za jego poczucie humoru (choć moim zdaniem rozwinie się bardziej w kolejnych tomach). Hermiona jest bohaterką, którą uwielbiam i bardzo podziwiam. Bez niej chłopcy niewiele by zdziałali.

Rowling potrafi doskonale żonglować nastrojem i kiedy w jednej chwili jest sielankowo i wesolutko, to za chwilę mrozi nam krew w żyłach chłód jakiejś sytuacji pełnej grozy. To w książkach jest najlepsze - potrafią miotać czytelnikiem i jego emocjami. "Kamień Filozoficzny" za każdym razem robi mi sito z mózgu i jeszcze kilka godzin po przeczytaniu rozmyślam nad przekazem moralnym i nagłymi zwrotami akcji. Coś niesamowitego!

Podsumowując - Harry'ego Pottera trzeba znać i trzeba pokochać. Innej możliwości nie ma! To tak idealna opowieść, że się w głowie nie mieści:) Sądzę, iż każdemu mugolowi potrzeba odrobiny magii, a "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" z pewnością mu ją da:)

Mam nadzieję, że recenzja się podobała. Vanesso jeszcze raz wszystkiego najlepszego w dorosłym życiu i żeby twoja miłość do Harry'ego Pottera nigdy się nie skończyła! Niebawem zrecenzuję kolejne części, mam nadzieję, że wtedy też tu zajrzysz. 
Miłego zaczytania,
A.

~*~
Metryczka:
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2000
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
Stron: 324
Ocena: 10/10



niedziela, 5 czerwca 2016

TAG#9 LBA 6 i 7


Witam Was bardzo serdecznie w kolejnym LBA:) Bardzo dziękuję za nominację od Czytaninki i Wiktorii. Już odpowiadam i życzę przyjemnej lektury:)

~*~
CZYTANINKA:
1. Czy w dzieciństwie obowiązkowo czytałaś wszystkie lektury, czy zdarzało Ci się sięgać po ściągi?
Muszę się przyznać, że zdarzyło mi się. Nie wszystkie lektury mi się podobały. Właściwie to w okresie dzieciństwa podobało mi się jedynie "W pustyni i w puszczy" oraz "Robinson Kruzoe"

2. Ekranizacji jakiej książki nie możesz się doczekać?
 Chciałabym bardzo zobaczyć ekranizację "Królowej Tearlingu"


3. Dzień, który zmienił Twoje życie, czy był taki?
Oczywiście, że był. Był to dzień, w którym zaczęłam uczyć się języka francuskiego:)

4. Do którego zwierzęcia mogłabyś się upodobnić?
 Nie wiem... trudne pytanie. Moja osobowość kłóci się z moim ciałem, więc nie wiem jakie zwierze mogłabym dopasować, by pasowało.


5. Czy wyobrażasz sobie, że kiedykolwiek mogłabyś zrezygnować z prowadzenia bloga?
Nigdy. Sprawia mi wielką radość i nawet jeśli nie mam czasu lub ochoty mogę zrobić sobie tygodniową przerwę. Nikt mnie za to nie ukarze. To moje miejsce:)



6. Wyobraź sobie, że znasz kogoś dobre 10 lat i nagle ten ktoś sprawia, że Twoje zaufanie do niego z dnia na dzień się wypala. Co robisz?
Szczerze mówiąc, nie wiem. Nigdy z nikim nie miałam tak długiej relacji. Najlepiej się czuję w swoim własnym towarzystwie i nie szukam przyjaciół. Jakoś nie umiem w pełni zaufać ludziom.



7. Chciałabyś aby kiedyś w przyszłości ktoś napisał o Tobie książkę?
Każdy by chciał:) Ale ja uważam, że nie mam zbyt interesującego życia, więc książka byłaby klumpem;D



8. W jaki sposób wybierałaś nazwę dla swojego bloga?
Długo myślałam nad tym, jak go nazwać. Jako, że czytam książki od zawsze i chciałam innym pokazać interesujące dla mnie tytuły, to wybrałam "Przewodnik Czytelniczy" - niezobowiązująco i prosto:)



9. Książka, która wywołała w Tobie wulkan emocji?
Chyba takiej nie było, jeżeli chodzi o ogromny wybuch emocji, po jej skończeniu. Bywają książki, gdy bardzo długo o nich myślę po przeczytaniu, ale jakoś nigdy się nie rozpłakałam nad papierem. Nie wiem dlaczego, taka jestem.



10. Książka, którą przeczytałaś wielokrotnie? Która i dlaczego ta?
 Seria HP oczywiście. Ponieważ jako pierwsza wprowadziła w mój świat ogrom magii:)



 ~*~
WIKTORIA:
1. Co aktualnie czytasz?
 O. Bowden "Porzuceni"


2. Jak długo prowadzisz bloga? Masz jeszcze innego bloga?
 Mój blog ma już ponad trzy miesiące. Nie nie prowadzę żadnego innego.


3. Twoja ulubiona książka na lato.
Harry Potter - to chyba oczywiste;D



4. Oglądasz filmy tylko raz czy wolisz wracać do swoich ulubionych?
Niektóre oglądam tylko raz, a do ulubionych wracam cyklicznie;)



5. Ulubiony cytat.
"Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny;
Są one na kształt prochu zatlonego,
Co wystrzeliwszy gaśnie. Miód jest słodki,
Lecz słodycz jego graniczy z ckliwością
I zabytkiem smaku zabija apetyt.
Kochaj więc umiarkowanie; zbyt skwapliwy
Tak samo spóźnia się jak zbyt leniwy."


 
6. Jak zaznaczasz stronę, na której skończyłaś czytać?
 Przypadkowymi świstkami papieru. Nigdy nie miałam zakładek z prawdziwego znaczenia.


7. Masz jakieś hobby, o którym jeszcze nie wiemy?
 Chyba nie:) O wszystkim Wam już powiedziałam;)


8. Gdzie najczęściej czytasz?
 W domu. Często również w szkole:)


9. Czego najbardziej nie znosisz w prowadzeniu bloga?
 Długo trwa pisanie samej recenzji i potem jej redagowanie. Najczęściej piszę sobie ją wcześniej na kartce i potem przepisuję, więc wykonuję podwójną pracę.


10. Okładka książki, która na zawsze zapadła Ci w pamięć.

Chciałabym bardzo przeczytać tę książkę:)


11. Książka, która Twoim zdaniem zasługuje na miano popularnej, a taką nie jest. 
Nie potrafię sobie teraz przypomnieć takiej książki. Wszystkie, które czytam są albo popularne, albo skierowane do określonej grupy czytelników, książki, których każdy nie przeczyta.



~*~
Dziś to już wszystko:) Mam nadzieję, że TAG Wam się podobał:) 
Pozdrawiam i życzę miłego zaczytania,
A.

czwartek, 2 czerwca 2016

19. M. Shaara "GETTYSBURG"

Nie ukrywam, że jestem wielką pasjonatką historii, a Wy już o tym wiecie, ponieważ musicie co jakiś czas przewijać moje nudne wywody na temat różnych dawnych dzieł literatury. Wiem, że ziewając czytacie o moim zachwycie nad jakimś okresem, ale cóż - to mój Przewodnik, mój blog i będę w nim publikowała, to co uważam za słuszne. Sądzę jednak, że brak zainteresowania niektórych wynika tylko z tego, iż nigdy nie próbowali. Gdyby chociaż wykrzesali z siebie choć trochę chęci i przeczytali całą serię, której drugi tom dziś prezentuję, byliby zachwyceni:) Zapraszam na recenzję "Gettysburg" Michaela Shaary.
Generał Thomas Jonathan Jackson ginie od kuli własnych żołnierzy i Lee zaczyna nie dawać sobie rady z przytłaczającą falą niebieskich żołnierzy z Północy. Rozpamiętując swojego najlepszego dowódcę, stara się wypowiedzieć Unii bitwę na własnych zasadach. Przechodzi do ofensywy i niebawem areną walk staje się niewielkie miasteczko Gettysburg w Pensylwanii. To są krwawe trzy dni dla Stanów Zjednoczonych.

Tak jak w poprzednim tomie, autor głównymi bohaterami uczynił najważniejsze persony ze zwaśnionych armii. Wyraźnie odczułam brak charyzmatycznego generała Jacksona, którego śmierć tak bardzo przeżyłam na kartach powieści. Boli również dość niewielki procent fabuły opisywanej z perspektywy mojego ulubionego unionisty Joshua Chamberlaina. Tak jak poprzednio walkę widzimy najczęściej z perspektywy oczu dowódcy, a nie przerażonego szeregowca. Doskonale oddaje to klimat sztabowych rozgrywek, pełnych napięcia trudnych decyzji, ale nie horror zmasakrowanych ciał czy porozrywanych kulami armatnimi członków. Przez co powieść jest pełna patosu, choć dla mnie to zaleta, ponieważ wojna secesyjna była właśnie takim konfliktem pomiędzy honornymi dżentelmenami. W każdym razie książka nie jest tak brutalna, jak poprzedniczka pisana przez syna autora.
Powieść należy pochwalić za jasny przekaz informacji. Książkę można uznać za świetny podręcznik do historii. Autor miał dostęp do najlepszych źródeł, więc możemy dać mu kredyt zaufania i przynajmniej, co do dat, miejsc i osób być pewnymi. Niektóre wydarzenia zostały nieco podkoloryzowane, ale są to niewinne przypadki. Opowieść doskonale się ją czyta i co najlepsze, Shaara nie pokazuje jasno - Unia czy Konfederacja - jest bezstronny i obiektywny, ale nietrudno dostrzec sympatię dla Południowców, w szczególności generała Lee, ale mi to jak najbardziej odpowiadało.

Podsumowując - pozycja warta uwagi i poświęcenia czasu. Fani historii nie będą zawiedzeni, a reszta mile się zaskoczy. Jak zwykle zapraszam do dyskusji na dole!:)
Pozdrawiam,
A.
~*~
Metryczka:
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Rok wydania: 2010
Tłumaczenie: Łukasz Witczak
Stron: 408
Ocena: 9/10

środa, 1 czerwca 2016

PODSUMOWANIE MAJA 2016

No i maj dobiegł końca, a jeszcze niedawno witałam go w swoich progach! Pora na podsumowanie, czyli zestawienie moich osiągnięć z poprzedniego miesiąca i zapowiedź tego, co się będzie działo w następnym. A zapowiada się sporo rzeczy:) Zapraszam do lektury!


~*~
 KSIĄŻKI

W tym miesiącu udało mi się przeczytać jedenaście książek i uważam to za wielki wynik:) Wszak jednej nie dokończyłam, ponieważ mam ją w ebooku i bardzo ciężko ją przez to odbierałam. Tą książką są "Nieludzie" Katt Falls, ale spokojnie - na pewno do niej wrócę. A oto książki, które przeczytałam:
1. J. Shaara "Bogowie i Generałowie"
LINK

2. M. Druon "Królowie Przeklęci" tom 2
LINK

3. J. Green "Gwiazd Naszych Wina"
LINK

4. M. Shaara "Gettysburg"
Recenzja jutro:)

5. A. Sapkowski "Krew Elfów"
09.06

6. J. Shaara "Żywi i Polegli"
13.06

7. M. Druon "Królowie Przeklęci" tom 3
16.06

8. Ch. Bronte "Dziwne losy Jane Eyre"
20.06

9. A. Sapkowski "Czas Pogardy"
23.06

10. J.K. Rowling "Harry Potter i Kamień Filozoficzny"
06.06

11. Elizabeth Gaskell "Północ i Południe"
27.06


Harry'ego na teraz nie planowałam, ale przeczytałam go z pewnej przyczyny o jakiej dowiecie się przy recenzji:)

W maju zamierzam przeczytać 8 książek. Nie jest to zatrważająca ilość, ale są dość pokaźne objętościowo, więc będę miała w czym się zaczytywać:)
Tytuły, których możecie się spodziewać to:
1. Oliver Bowden "Porzuceni"
2. Felix J. Palma "Mapa Czasu"
3. J. Austen "Duma i Uprzedzenie"
4. Felix J. Palma "Mapa Nieba"
5. M. Zusak "Złodziejka Książek"
6. L. Tołstoj "Anna Karenina"
7. R. Mróz "Parabellum. Prędkość ucieczki"
8. T. Gulbranssen "A lasy wiecznie śpiewają"

A jak się miewają moje statystyki? Na pewno nie umierają:)!
Książki przeczytane: 11
Liczba stron: 5431
Dziennie przeczytałam średnio 176 strony.
Średnia ocen książek: 7/10


W tym miesiącu pojawiły się inne dodatkowe wpisy:

TAGi: Unpopular Opinnion (LINK), Zalotny (LINK), Mroźny (LINK)
Recenzja Filmu "Przeminęło z wiatrem" (LINK)
Edycja I Pechowej Trzynastki (LINK)
~*~

OSIĄGNIĘCIA

Moje osiągnięcia wciąż mnie cieszą:) Wszak są mniejsze niż poprzednie, ale się nie dziwię. W tym miesiącu miałam dużo na głowie i czasami nie mieliście po prostu, co u mnie czytać i za to przepraszam:) Myślę, że nadchodzące wakacje zmienią tę sytuację na lepsze. A oto moje obecne statystyki (dane z dnia 26 maj):
Liczba odsłon: 4709
Liczba komentarzy: 562
Dziękuję z całego serca za Wasze zaangażowanie!

~*~
ZMIANY

Ten miesiąc nie przyniesie większych zmian. Dopiero na okres lipca i sierpnia planuję trochę pozmieniać wizualnie na moim blogu, ale to jeszcze daleko przed nami. Ostatnie osiemnastkowe szaleństwo nie daje mi usiąść na dłużej przed komputerem:)

~*~

To już wszystko na dziś:)
Przypominam o możliwości obserwowania mojego bloga na FB i innych platformach. Jak to zrobić? Wszystko jest po prawej stronie:)

Podoba Wam się tego rodzaju informacyjny wpis? Macie jakieś propozycje dotyczące bloga? Może coś powinnam zmienić? Zapraszam do dyskusji w komentarzach:)
Pozdrawiam,
A.