Stany Zjednoczone Ameryki Północnej to nie jest tylko kraj, to miejsce, gdzie tak na prawdę narodziła się współczesna kultura (popkultura) oraz nasze postrzeganie świata. Często jest to też marzenie wielu ludzi żyjących gdzieś indziej. "Amerykański sen" prędzej, czy później dopada każdego. Ja już dałam się pochłonąć.
Zapraszam Was w niezwykłą podróż "Przez Stany POPświadomości" Jakuba Ćwieka!:)
Dla Jakuba Ćwieka popkultura zawsze była czymś niezwykle ważnym. Pewnego dnia postanowił, że wraz z ojcem i przyjaciółmi wybierze się w podróż po najbardziej znanych miejsc, które możemy znać za pośrednictwem kina i jakie bezpowrotnie zapisały się w historii kultury. Osoby mu towarzyszące to: dziennikarz Bartek Czartoryski, reżyser Patryk Jurek, bloger Radek Teklak oraz fotograf Agata Krajewska. Pozycja ta jest swego rodzaju reportażem z ich eskapady, opatrzonym wspaniałymi zdjęciami.
Cóż Wam mogę powiedzieć o tej książce - podobała mi się bardzo. Zawsze chciałam odwiedzić Stany, a Jakub Ćwiek zabrał mnie w podróż i to bez opuszczania domu. To moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Wiem, że napisał więcej pozycji, ale już "normalnych" powieści, ale nigdy nie miałam okazji się z nimi zapoznać, choć samo nazwisko obiło mi się o uszy. Po lekturze "Przez Stany POPśwadomości" odczuwam ogromną zazdrość. Chciałabym mieć możliwość, tak jak autorzy, znaleźć się na planie serialu The Walking Dead - to ten fragment podobał mi się najbardziej. Od lat oglądam owo post apokaliptyczne widowisko i relacja podróżników z tego miejsca, zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Podobały mi się także wszystkie literackie eskapady polskiej ekipy. Możecie tutaj bowiem razem z nimi wyruszyć śladem S. Kinga, H. P. Lovecrafta czy E. A. Poe - największych pisarzy grozy. Dla mnie było to niesamowite doświadczenie.
Muszę powiedzieć, że "Przez Stany POPświadomości" to doskonała pozycja dla ludzi, którzy chcieliby odwiedzić Stany Zjednoczone, a nie mają na to funduszy. Może i książka nie prezentuje najważniejszych zabytków USA, ale prawdziwych fanów kraju zza oceanu na pewno porwie w ten świetny wojaż. Humor i sarkazm Ćwieka dopełniają całości. Ja przy lekturze bawiłam się świetnie. Niezmiernie się cieszę, że autor postanowił także "dać głos" innym uczestnikom wyprawy. W jego relację wplecione są rozdziały napisane przez nich. Były świetne i doskonale wpasowały się w całą konwencję.
Jedyne, co mogę książce zarzucić - chwilami w partii Jakuba Ćwieka pojawiały się chaotyczne momenty. Autor niezwykle szybko potrafił przerzucać się z jednego tematu na drugi, albo rozwlekać jeden kosztem innych. To utrudniało odbiór, szczególnie, że pisarz ucinał akurat te zagadnienia, które mnie interesowały. Sądzę jednak, iż niektórym czytelnikom ten zabieg może się bardzo podobać.
Podsumowując - jestem niezmiernie zadowolona z lektury "Przez Stany POPświadomości". Przeżyłam świetną przygodę i jestem pewna, że Wy też odnajdziecie w tej pozycji coś dla siebie. :)
Życzę wspaniałego zaczytania!
A.
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu SQN!
~*~
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2016
Stron: 360
Ocena: 8,5/10
Czy tylko ja nie mam szczególnej ochoty jechać do Stanów? Dużo bardziej mam ochotę zwiedzać Europę lub kulturę wschodnia. Cywilizacje prekolumbijskie lub późniejsze Stany Zjednoczone kompletnie mnie nie interesują. :p To znaczy wiadomo, jeśli mogłabym polecieć za ocean, zrobiłabym to, ale nie jest to moim podróżniczym priorytetem.
OdpowiedzUsuńProzę Ćwieka lubię, choć znam ją jedynie z "Chłopców". Do tej ksiażki - tj. przedstawionej przez Ciebie - kompletnie mnie nie ciągnie.