Powitajmy serdecznie po raz kolejny Harry'ego Pottera na moim blogu! To już nasze piąte spotkanie (nie licząc ekranizacji) z nim w tym miejscu. Oczywiście zawsze jest mile widziany i oczekiwany, ponieważ książki z jego udziałem są najlepsze;D Miłość mojego dzieciństwa, która ani trochę nie osłabła przez ten cały czas.
Zapraszam na recenzję "Harry'ego Pottera i Zakonu Feniksa" od niezastąpionej J. K. Rowling.
Harry Potter, po nieprzyjemnym zajściu z dementorami, po raz kolejny wraca do Hogwartu. Okazuje się, że to nie będzie taki sam rok, jak poprzednie i nie chodzi tylko o to, że Voldemort powrócił. Ministerstwo Magii jest oburzone takimi spekulacjami i wysyła do zamku Dolores Umbrige, która ma ostatecznie wyplenić z głów uczniów przeświadczenie o ponownym pojawieniu się Czarnego Pana. Czy jest to jednak możliwe?
Jeden z moich ulubionych tomów serii o Harry'm Potterze. Dlaczego? Ponieważ jest najgrubszy;D Ale na szczęście autorka doskonale wykorzystała owy rozmiar dzieła. "Zakon Feniksa" znacznie różni się od poprzednich odsłon serii, ale pozytywnie. To ogromne tomiszcze daje niezwykłą czytelniczą radość. A co mnie w nim tak urzekło? Czytajcie dalej!
Po pierwsze - bohaterowie. J. K. Rowling bardzo rozwinęła w "Zakonie Feniksa" wiele postaci - szczególnie te drugoplanowe. Chwilami stają się takie wyraziste, że przysłaniają trzech protagonistów, ale to działa bardzo dobrze na odbiór całości. Harry, Ron i Hermiona również przeszli znaczną metamorfozę. Potter zaczyna być ogromnie przytłoczony świadomością, że starcie z Voldemortem jest nieuniknione, najbardziej frustruje go jednak fakt, iż zupełnie nie wie, kiedy się tego spodziewać. Jednocześnie wspaniale odnajduje się jako nauczyciel, pokazując kolegom i koleżankom, jak powinni się bronić i walczyć przeciw wszelkim niebezpieczeństwom.
"Zakon Feniksa" to tom, w którym wiele się wyjaśnia. Pojawienie się Gwardii Dumbledore'a i Zakonu Feniksa, ogromnie rozwija fabułę. Poznajemy nowe postaci, dowiadujemy się masę informacji o tych już znanych. Jednocześnie wielką robotę zrobiło pojawienie się takiej bohaterki, jak Dolores Umbridge. Oj tak, tak, wiem - nikt jej nienawidzi - ale to jest doskonale skonstruowana postać, brakuje takich w światowej literaturze. Dolores to bardzo specyficzna osoba - potrafiąca grać pozorami, kryjąca okropną sadystyczną duszę pod różowym sweterkiem. J. K. Rowling spisała się na medal kreując takiego "małego" antagonistę.
Muszę również przyznać, że zakończenie wbiło mnie w fotel. Szkoda mi tego, co się wydarzyło z pewną osobą (nie nie uświadczycie spoilerów;D - choć i tak większość z Was zna tę historię), ale jednocześnie czuję ogromną radość, ponieważ w końcu pojawia się moja ukochana Bellatrix Lestrange, a każdy z Was wie, iż ją uwielbiam. W każdym razie, tragiczne losy jednego z bohaterów mogą wzruszyć niejednego fana, ja nie byłam na tyle do tej osoby przywiązana, choć na prawdę serce krwawi.
Chyba nie muszę nic więcej dodawać - Harry Potter jest, był i będzie moją ulubioną serią, ponieważ to niesamowity, magiczny świat, w którym bardzo chciałabym się znaleźć. Mroczność kolejnych jego tomów wprawia, iż z każdą książką podoba mi się coraz bardziej.
Życzę miłego zaczytania!
A.
~*~
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2004
Stron: 959
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
Ocena: 10/10
Zaczęłam czytać Harry'ego Pottera, mając jakieś 10-11 lat. Teraz mam 21, ale nadal chętnie do niego wracam, zdarza mi się sięgnąć po jakąś część i czytać ją po raz enty :) Najlepsze jet to, że im starsza jestem, tym zwracam uwagę na więcej szczegółów, niż kiedyś, kiedy jako mała dziewczynka skupiłam się raczej na głównej fabule/zagadkach itd, zapominając lub nie zwracając uwagi na poboczne wątki lub wzmianki.
OdpowiedzUsuńTa część rzeczywiście jest niesamowicie ciekawa i nieco inna, od poprzednich, jednak nie należy do moich ulubionych. Na pierwszym miejscu nadal stawiam na Księcia Półkrwi, ze względu na ciekawe fakty z życia Toma Marvola Riddle'a, jego manipulacje, sposób dążenia do celu, naturę, "szczeble" i szczegóły wspinaczki do do celu. Pod względem wykreowania, Tom Marvolo Riddle/Voldemort, jest jedną z moich ulubionych postaci (obok m.in. Bellatrix Lestrange, czy Albusa Dumbledore'a) :)
Tę serię zawsze będę darzyć szczególnym sentymentem :)
OdpowiedzUsuńUwieeeelbiam :) To seria, którą pokochałam jako dziecko. Kiedyś zaczęłam od filmów, lecz teraz nadrabiam moje czytelnicze braki i kolekcjonuję serię w nowych wersjach okładkowych. Uwielbiam magiczny świat, do którego jestem w stanie się przenieść tak małym nakładem pracy. Wystarczy otworzyć książkę...
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com