poniedziałek, 6 lutego 2017

100. P. Majzel "CZAROWNICA"

Ostatnio bardzo często sięgam po kryminał. Kiedyś czytałam bardzo wiele powieści z tego gatunku. Teraz wracam na jego łono. Lubię od czasu do czasu poeksperymentować i sięgnąć po książkę debiutanta, ponieważ chciałabym mieć rękę na pulsie. A nuż pojawi się kolejny młody, ambitny Remigiusz Mróz;D W tym bardzo pomaga mi Wydawnictwo Oficynka, które zajmuje się głównie początkującymi pisarzami. Dziś przedstawię Wam powieść jednego z nich.

Zapraszam na recenzję "Czarownicy" Patryka Majzela!

Powieść przenosi nas w Góry Świętokrzyskie, gdzie dochodzi do makabrycznego odkrycia. W Nowej Słupi, niewielkiej miejscowości, zostają odkryte ludzkie zwłoki. Oczywiście szybko zostaje zawiadomiona policja. Sprawę do rozwiązania otrzymuje komisarz Artur Jagiełła oraz aspirant Tomasz Wolski. Zagadka nie da się jednak tak prosto rozwiązać - śledztwo prędko zamiera. Policjanci zaczynają odczuwać nacisk okolicznych mieszkańców, którzy, jak to członkowie tak małej społeczności, sami snują domysły i prowadzą małe prywatne dochodzenia. 

"Czarownica" Patryka Majzela to debiut mocno przeciętny. Wyraźnie widać jeszcze niedoświadczenie początkującego pisarza. Widać jednak szansę na szybki i dobry rozwój, ponieważ zagadka kryminalna, wymyślona przez autora, jest niezwykle misterna i ciekawa. Niestety szkoda, że na jej rozwiązanie musiałam czekać ponad 300 stron. Chwilami niezmiernie się męczyłam. Chciałam jednak dać szansę debiutantowi i muszę przyznać - zaskoczył mnie. Ale ten finał jest jedyną rzeczą, jaka ogromnie podobała mi się w całości. Reszta jest średnia lub kompletnie nijaka.

Niedoświadczenie pisarskie autora widać przede wszystkim w kreacji bohaterów. Dwójka policjantów, prowadzących śledztwo, nie wzbudza we mnie ani krztyny sympatii. Wielokrotnie zdałam sobie sprawę, iż niewiele interesują mnie ich działania. Po za tym, książka jest promowana jako kryminał. Ja bym tego tak nie nazwała. "Czarownica" to zlepek kilku przeróżnych gatunków i to niezbyt udane. Znajdziemy tutaj owszem świetny motyw kryminalny, ale też zupełnie niepotrzebne wątki obyczajowe i młodzieżowe. Przez niemal całą lekturę coś z tyłu głowy mówiło mi, że Majzel nie może się ostatecznie zdecydować, jaką książkę chce napisać. Przerost formy nad treścią, zdecydowanie.

Widzę jednak ziarno potencjału w autorze "Czarownicy". Powinien teraz przysiąść nad wydanym debiutem i dokładnie go przeczytać oraz zabrać się za poprawianie błędów za pośrednictwem kolejnej powieści. Trening czyni mistrza, także w świecie literatury.

Mam jeszcze jeden zarzut a propos tej pozycji, tym razem skierowany tylko i wyłącznie do wydawcy. Niestety kompletnie zawiodłam się na edycji owej książki. Literówki oraz, dziwnym trafem, zmieniająca się czcionka, bardzo męczyły moje oczy i nerwy. Bardzo lubię Państwa powieści, więc liczę na to, iż więcej taka sytuacja się nie powtórzy.

Podsumowując - "Czarownica" jest zwykłym średniakiem. Gwarantuję jednak, że warto przeczytać te 300 stron i poznać ostateczny finał historii. Dla mnie zrekompensowało to wcześniejsze nerwy. Zdecydowanie nie zniechęcam.

Życzę wspaniałego zaczytania!
A.
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Oficynka!

~*~
Wydawnictwo: Oficynka
Rok wydania: 2016
Stron: 367
Ocena: 5/10

5 komentarzy:

  1. Tyle dobrych kryminałów jest wokół nas, że "Czarownicę" chyba sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba sobie w takim razie daruję czytanie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej mnie nie zachęciłaś. Dobry finał to jednak za mało.

    OdpowiedzUsuń
  4. O, czyli wiem czego unikać ;) Szkoda czasu na to, by pić tanie wino ;)

    www.bookiecik.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Debiuty są jakie są. Dobrze, że autor ma potencjał i miejmy nadzieję, że następne jego powieści będą znacznie lepsze. :)

    OdpowiedzUsuń