poniedziałek, 6 czerwca 2016

20. J.K. Rowling "HARRY POTTER I KAMIEŃ FILOZOFICZNY"

W życiu każdego czytelnika przychodzi taki moment, że trafia na opowieść, która odmienia na zawsze jego książkowe życie. Dziś zaprezentuję Wam taką pozycję. Chciałabym również powiedzieć, że recenzja jest dedykowana mojej klasowej koleżance Vanessie, jaka obchodzi właśnie 18 urodziny i namówiła mnie na przypomnienie tej powieści. Życzymy więc jubilatce wszystkiego najlepszego i zapraszam do lektury!
Harry Potter jest sierotą, zmuszonym zmagać się z okrucieństwem nienawidzących go krewnych. Pewnego dnia, dokładnie w swoje 11 urodziny, dowiaduje się, że nie jest zwykłym chłopcem. Oczekują go w niesamowitej magicznej szkole. Jest czarodziejem.
Chyba nie trzeba nikomu przedstawiać dokładnie fabuły tej opowieści. Jest tak bardzo znana, że nie znalazłabym człowieka, który nie zna Harry'ego Pottera.

Pierwszy raz przeczytałam "Kamień Filozoficzny" gdy miałam około 12 lat i od tamtej pory jestem zafascynowana światem stworzonym przez J.K. Rowling. Ona sama w moim odczuciu jest czarodziejką, ponieważ żaden pisarz nigdy nie stworzył czegoś tak zachwycającego i kultowego. Dzięki niej miliony młodych ludzi mogło zakochać się w przygodach małego czarodzieja z blizną na czole i pokochać również książki. Ja od chwili, gdy przeczytałam tę powieść zaczęłam bardzo wiele czasu spędzać, czytając. Można powiedzieć, iż moja obecność tutaj jest dziełem opowieści, której okładkę widzicie tuż obok.
Od tamtej pory po cały cykl sięgam średnio raz na półtora roku. Za każdym razem, gdy czytam widzę rzeczy, na jakie wcześniej nie zwróciłam uwagi. To cudowna eksploracja. 

A co mi się najbardziej podoba w "Kamieniu Filozoficznym"? Jest to książka dla dzieci (wnioskuję ze stylu pisania itp.), ale mi to w ogóle nie przeszkadza! Sądzę, że nawet, gdy będę miałam 60 lat, to będę świetnie bawić się przy Harry'm. Po drugie - w bohaterach zakochałam się już od pierwszych stron. Młody Potter jest postacią bardzo charyzmatyczną i nie wyobrażam sobie kogoś innego na jego miejscu. Ronalda polubiłam za jego poczucie humoru (choć moim zdaniem rozwinie się bardziej w kolejnych tomach). Hermiona jest bohaterką, którą uwielbiam i bardzo podziwiam. Bez niej chłopcy niewiele by zdziałali.

Rowling potrafi doskonale żonglować nastrojem i kiedy w jednej chwili jest sielankowo i wesolutko, to za chwilę mrozi nam krew w żyłach chłód jakiejś sytuacji pełnej grozy. To w książkach jest najlepsze - potrafią miotać czytelnikiem i jego emocjami. "Kamień Filozoficzny" za każdym razem robi mi sito z mózgu i jeszcze kilka godzin po przeczytaniu rozmyślam nad przekazem moralnym i nagłymi zwrotami akcji. Coś niesamowitego!

Podsumowując - Harry'ego Pottera trzeba znać i trzeba pokochać. Innej możliwości nie ma! To tak idealna opowieść, że się w głowie nie mieści:) Sądzę, iż każdemu mugolowi potrzeba odrobiny magii, a "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" z pewnością mu ją da:)

Mam nadzieję, że recenzja się podobała. Vanesso jeszcze raz wszystkiego najlepszego w dorosłym życiu i żeby twoja miłość do Harry'ego Pottera nigdy się nie skończyła! Niebawem zrecenzuję kolejne części, mam nadzieję, że wtedy też tu zajrzysz. 
Miłego zaczytania,
A.

~*~
Metryczka:
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2000
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
Stron: 324
Ocena: 10/10



8 komentarzy:

  1. Też miałam 12 lat zaczynając przygodę z Harrym Potterem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przywołałaś moje wspomnienia! Tyle czasu minęło od chwili gdy czytałam Harry'ego, ale mam do tej książki sentyment. Pozdrawiam zaczytanabloguje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz Harry'ego Pottera przeczytałam w podobnym wieku i również bardzo mi się spodobał 😊
    Muszę sobie kiedyś koniecznie odświeżyć całą serię!
    Pozdrawiam!
    Ola z bloga zaczytana-iadala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego Najlepszego jubilatce! :))
    Oczywiście Harry Potter, to część mojego dzieciństwa, sięgnęłam po niego mając bodajże osiem lat i wszystkie siedem tomów pochłonęłam w tydzień, pamiętam moją rozpacz, gdy przeczytałam ostatnie słowo ,,Insygnii Śmierci'' co poskutkowało tym, że natychmiast sięgnęłam po wszystkie części od nowa. Harry Potter jest częścią wszystkiego co przede wszystkim kojarzy mi się z przeszłością, bo kiedy inni czytali ,,Dzieci z Bullerbyn'' ja zaczytywałam się w Harrym Potterze, Braciach Lwie Serce itp.
    Uwielbiam Harry'ego Pottera i gdy tylko leci w telewizji, to pędzę do sklepu zaopatrzam się w górę jedzonka i oglądam :))
    Książki czytałam już osiem-dziewięć razy i na pewno przeczytam je jeszcze parę razy :D
    Ciekawa recenzja ;)
    Pozdrawiam cieplutko ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tak, "Harri Potta" moja ulubiona seria zarówno książkowa, jak i filmowa :) Co roku ją sobie przypominam, ale jedynie w wersji filmowej. Tyle ile wyniosłam z tej książki, to chyba z żadnej innej nigdy nie wyniosę. Cieszę się, że jest tyle tomów tej powieści, bo każdy z nich wprowadza "coś" nowego z nasze życie :) Mnie ta historia nauczyła doceniać relacje z rodziną i bliskimi :) A co najważniejsze, to pokazała mi, że warto walczyć ze strachem i przeciwnościami losu! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Harry to taki wehikuł czasu, czytając go znów stajesz się dzieckiem :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Sto lat! :)
    HP to moja pierwsza książkowa miłość. Od tego pokochałam książki. Harry'ego mogę czytać na okrągło i nigdy mi się nie znudzi :) Styl pisania autorki może i skierowany do dzieci, ale raczej tego nie widać, kiedy człowiek naprawdę zagłębi się w teks i pochłania go w mgnieniu oka, a po skończeniu jest straszny niedosyt i trzeba sięgnąć po kolejną część. Najgorzej jest kończyć ostatnią, gdy więcej już nie ma :(

    OdpowiedzUsuń