czwartek, 9 czerwca 2016

21. A. Sapkowski "KREW ELFÓW"

Polska literatura nie wszystkim się podoba. Polacy uważają, że nie mamy się czym szczycić w tej dziedzinie i sięgają jedynie po tę obcą. W moim odczuciu nie mają racji, bo takie perełki, jak ta nie mogą umknąć uwadze żadnego czytelnika. Dziś napiszę Wam co nieco o "Krwi Elfów" - pierwszej części sagi o wiedźminie Geralcie.
Powieść zaczyna się występem artystycznym barda Jaskra, który niedługo potem spotyka nieprzychylnego mu czarodzieja Rience'a. Tylko dzięki pomocy Yennefer z Vengerbergu udaje mu się uwolnić. Tymczasem Ciri zaczyna pobierać nauki Kaer Morhen i odkrywa w sobie magiczne zdolności. Wiedźmini, nie wiedząc, jak rozwijać niezwykłe umiejętności, proszą o pomoc czarodziejkę Triss Merigold. A co było dalej? Tego dowiedzcie się sami:)

Przy opowiadaniach bawiłam się świetnie, więc pewnym było, iż sięgnę po właściwą sagę. I jestem dumna z tej decyzji - "Krew Elfów" przyniosła mi kilka godzin doskonałej rozgrywki. Z przyjemnością powróciłam do znanych wcześniej bohaterów i niesamowitych przygód. 
Pierwszy tom w niczym nie ustępuje moim poprzednim spotkaniom z Sapkowskim - jest szybka akcja, ciekawe rozwiązania i zawiłości fabularne.

Świat stworzony przez autora zachwyca swoją autentycznością. Chwilami miałam ochotę zacząć szukać tego miejsca na mapie i odbyć wycieczkę:) Jednocześnie nadal zadziwia jego brutalność, ale tak to już w fantasy Sapkowskiego jest - krew przelewa się gęsto.
 
Jak zwykle jestem zachwycona tym, jak pan Andrzej operuje słowem. Powieść nie należy do lekkiej literatury, a i tak nie jest trudno ją zrozumieć. Stylizacja, której używa jest taka swojska i polska. Serce się raduje:) Nawet ze względu na takie zabiegi językowe, warto przeczytać.

Cieszę się też, że pojawia się tu Yennefer, którą uwielbiam i oczywiście pan Jaskier:) Dzięki tym oboje już od początku wkręciłam się w sytuację przedstawioną. Cechą sapkowskich bohaterów jest, to że są niezwykle charyzmatyczni. Aż tylko czekasz, by dowiedzieć się o nich czegoś nowego. 
Książka nie ma jednak tylko dziełem rozrywkowym. Pokazuje to, co się dzieje, gdy społeczeństwem zaczyna rządzić brak tolerancji i rasizm. A to bardzo ważne tematy w kontekście konfliktu ludzi i Scoia'tael.

Podsumowując - "Krew Elfów" jest jak najbardziej warta uwagi. Dobre polskie fantasy, które trzeba znać:)

Pozdrawiam!
Miłego zaczytania,
A.
~*~
Metryczka:
Wydawnictwo: Super NOWA
Rok wydania: 2010
Stron: 296
Ocena: 8/10

6 komentarzy:

  1. Książka ma coś w sobie. Akurat nie czytam Fantasy, ale cieszę sie, ze tobie przypadła do gustu. Trzeba wierzyć w naszych rodaków., ponieważ maja świetne pióro:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantasy to zdecydowanie coś czego nie lubię, ale Sapkowski... no tutaj trzeba zrobić wyjątek, lecę buszować w bibliotece ^^
    I oczywiście, nie chcę zapomnieć, nominowałam Cię! Szczegóły tutaj: http://sleepwithbook.blogspot.com/2016/06/liebster-blog-award-2.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chce przeczytać tę serię. Potrzebuję troszkę motywacji, ale pewnie w końcu coś znajdę co mnie zmotywuję i z wielką chęcią poznam świat stworzony prze pana Sapkowskiego.
    Pozdrawiam cieplutko WiktoriaCzytaRazemZWami

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przeczytałam jeszcze całej sagi o Wiedźminie, ale "Krew elfów" mam już za sobą i uwielbiam tę książkę! Sapkowski jest najlepszym przykładem na to, że polska fantastyka dorównuje w tym przypadku zagranicznej :)
    Nominowałam Cię do Tagu i chętnie poznałabym Twoje odpowiedzi :)
    http://booksbyshadow.blogspot.com/2016/06/the-summer-reader-book-tag.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za nominację:) na pewno prędzej czy pozniej odpowiem:)

      Usuń
  5. To nie prawda, że Polacy nie mają się czym szczycić. Sapkowski jest znany nie tylko w Polsce, ale i za granicą, o czym świadczy chociażby fenomen gry Wiedźmin. Do tego dodajmy np takiego Pilipiuka... Polacy umieją świetnie pisać ;). Ja do ASa mam szczególny sentyment, bo to od niego zaczęłam przygodę z fantastyką <3 Cały cykl czytalam już nie raz, i nadal odkrywam w nim coś nowego. Tak jak Ty uwielbiam Jaskra, a i Yennefer nie jest zła, ma kawał charakteru. Humor Sapkowskiego uwielbiam, dialogi pochłaniam w mgnieniu oka. Świetna recka Kochana ;P Miło zobaczyć Geralta na blogu, tym bardziej, że teraz królują nowości :)
    Pozdrawiam,
    https://doinnego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń