piątek, 25 listopada 2016

KSIĄŻKOHOLICZKA W KINIE #2 Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć

Dziś po raz kolejny opowiem Wam o filmie, który niedawno oglądałam w kinie. Nikogo nie dziwi, że jestem wielką fanką uniwersum magicznego, stworzonego przez J. K. Rowling. Dlatego niespodzianką nie jest, iż wybrałam się na film "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć". Byłam bardzo ciekawa, jak tworcy ukażą inne realia. I już mogę to powiedzieć - zrobili doskonałą robotę!:)




Akcja obrazu rozpoczyna się w siedemdziesiąt lat przed wydarzeniami znanymi nam z siedmioksięgu o Harry'm Potterze, a dokładnie w roku 1926. Młody Newt Scamander przybywa do Nowego Yorku z tajemniczą walizką, wypełnioną po brzegi magicznymi zwierzętami, które sa bliskie wyginięcia. Pragnie je chronić i pokazać czarodziejom, iż nie należy ich wytępiać. To jest jednak jego obecnie najmniejsze zmartwienie, bowiem wiele z niezwykłych okazów ucieka ze schronienia i zaczyna terroryzować życie mieszkańców NY. A to tylko szczyt góry lodowej...

Idąc do kina obawiałam się, że ten film będzie po prostu zwykłym wyciskaczem pieniędzy z sentymentalnych fanów sagi. Jakże się pomyliłam! Ten film jest świetny! Bawiłam się doskonale poczas seansu i chyba nie potrafię znaleźć obecnie rzadnej wady tego obrazu. Zakochałam się w magicznym Nowym Yourku lat 20. Twórcy zadbali o świetny klimat i wiele odwołań do mojej ukochanej "głównej" sagi J.K. Rowling. A co najbardziej mi się podobało? Zaraz się przekonacie.

Nade wszystko należy pogratulować twórcom świetnego catsingu. Eddie Redmayne jako Newt Scamander zdobył całkowicie moje serce:) Doskonale zagrał tego ekscentrycznego badacza. Czasami sam wyraz jego twarzy wprawia widza w szeroki uśmiech. Najbardziej rozbawiał mnie jednak Dan Fogler jako Jacob Kowalski (czyżby polski akcencik?;D) - doskonale stworzona postać. Podobały mi się również Katherine Waterson oraz Alison Suol w rolach kobiecych. Świetną robotę zrobił także Colin Farrell, grajmący antagonistę.



Już od samego początku seansu czuć, że scenariusz napisała J. K. Rowling. Film jest pełen magii, pełen humoru - nie takiego banalnego, a typowo "potterowskiego". Wielką robotę robi również muzyka. Nie jest to charakterystyczna ścieżka dźwiękowa Williamsa (znajdziecie jednak subtelne i bardzo miłe nawiązania), ale i tak zrobiła na mnie spore wrażenie. Niczego w tym obrazie nie brakowało - były świetne efekty specjalne (byłam na seansie 3D i trzeci wymiar był doskonale wykorzystany), fantastyczne zwierzęta zachwycały. Nie zabrakło też strzelających zaklęciami różdżek. W dobry sposób wpleciono w to wszystko lekcję moralności. Świetnie ukazano lęk przed nieznanym i strach czarodziejów, niechęć do przemieszania się z mugolami (choć jak mówią Amerykanie nie-magami). 



Gdy oglądałam trailer w ogóle nie czułam tego wszystkiego, co podczas seansu. Z czego z jednej strony się cieszę, ponieważ obecnie często trailery pokazują jedynie najlepsze sceny z filmu, a nie drobne zajawki, a z drugiej nastroił mnie negatywnie i bałam się. Zupełnie niepotrzebnie:)
Nie wiem, co mogłabym jeszcze napisać. Moglabym opisywać niemal każdą scenę i pokazywać Wam jej dobre strony, ale nie chcę spoilerować. Wielu z Was zapewne jeszcze filmu nie oglądało, dlatego na tym skończę.

Film jest świetny i namawiam Was - fanów i nie-fanów Harry'ego Pottera - byście się z nim zapoznali. Czeka Was wspaniała przygoda. Ja czekam z niecierpliwością na listopad 2018 roku, gdy do kin ma wejść kolejna część tego spin-offu;)
Tytuł oryginalny: "Fantastic Beasts and Where to Find Them"
Rok:  2016
Budżet: 180 000 000 $
Reżyser: David Yates
Scenarzysta: J. K. Rowling
Muzyka: James Newton Howard
Czas trwania: 2 godz. 13 min.
Moja ocena: 10/10
A Wy co o nim sądzicie?
Zapraszam do dyskusji w komentarzach!
Pozdrawiam i miłego seansu, 
A.
UWAGA!!!
Chciałabym powiedzieć, że nie jestem żadną ekspertką w temacie filmografii i oceniam ekranizacje bardzo subiektywnie. Dlatego nie pragnę nikogo zdenerwować ani obrazić moją opinią. Nie uważam się za osobę wszechwiedzącą w tym temacie. Pasjonuję się kinem i opisuję je tak, jak widzę:) 
Zdjęcia i informacje zostały zaczerpnięte z portalu http://filmweb.pl

12 komentarzy:

  1. Nie jestem fanką, ale mam wrażenie, że film i tak mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie jutro wybieram się na ten film. Bardzo się cieszę, że Ci się spodobał. Tylko muszę trafić na wersję 2D z napisami, albo 3D z napisami. Dubbing to dla mnie zbrodnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie fascynowałam się fantastyką ale może czas zainteresować się tym gatunkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi też film bardzo się podobał, chociaż znalazłam kilka wad, one mi jednak nie przeszkadzały. Ach, Newt Scamander... Mój ci on! Jocob jest zdecydowanie Polakiem (nawet przyznaje, że przyjechał z Europy) i w ogóle mnie to nie dziwi zważywszy na fakt, że w samym HP można znaleźć czasem jakiś polski akcencik ;) Ja też polecam, milion serduszek :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie lubię takich filmów. Nie jest to coś dla mnie, bo chyba bym się nudziła. Mimo wszystko.
    Pozdrawiam i zapraszam na nową recenzję! :) http://polecam-goodbook.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Mmmm... marzę, żeby go już obejrzeć!

    Spojrzenie EM

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja do wszystkich filmów o Harrym Potterze podchodziłam nieco z dystansem. Niby mi się podobały, ale do pełnego zachwytu czegoś brakowało. Nie widziałam jeszcze "Fantastycznych zwierząt", ale planuję to szybko nadrobić, aby przekonać się, jaki ten film będzie w moim odczuciu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi zachęcająco. W najbliższym czasie muszę obejrzeć. Przedstawiłaś ekranizację w ciekawy i intrygujący sposób.
    Pozdrawiam,
    ODNOVA.net

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie byłam w kinie, nie wiem cze pójdę, bo na razie nie mam na to czasu ;/ A wielka szkoda, bo pewnie o wiele lepiej jest ten film zobaczyć na dużym ekranie :)
    Ty swoją opinią jeszcze bardziej mnie zachęciłaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super! W takim razie już wiem na co pójdę do kina :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapowiada się bardzo ciekawie! :) Chętnie bym go zobaczyła ;)

    OdpowiedzUsuń