czwartek, 31 marca 2016

4. D. Terakowska "SAMOTNOŚĆ BOGÓW"

"<<Samotność Bogów>> od momentu wydania (1998) cieszy się niesłabnącą popularnością. Otrzymała tytuł Książki Roku 1998 o polskiej sekcji IBBY. Mianem Książki Wiosny 1998 uhonorowały ją <<Megaron>> i Biblioteka Raczyńskich w Poznaniu. Powieść nominowano też do Paszportu <<Polityki>> oraz do nagrody pisarzy science fiction - Srebrnego Globu."

Tak brzmi krótka notka na tyle okładki pierwszej książki Doroty Terakowskiej, jaką przeczytałam. Dlaczego ją przytoczyłam? Opis skłania ku myśli, że "Samotność..." jest powieścią wybitną. Czy tak jest? Jak dla mnie jest wspaniała! Czekała na mnie dość długo, ponieważ dostałam ją prawie dwa lata temu, gdy kończyłam gimnazjum, w nagrodę za największą ilość przeczytanych książek (nic dziwnego;D ) i odłożyłam ją na później. W sumie to nawet dobrze, ponieważ myślę, iż nie zrozumiałabym i odebrałabym jej tak jak teraz.

"Samotność..." opowiada życie członka pewnego prymitywnego plemienia mieszkającego w gęstej Puszczy. Niedawno dotarło tam dopiero chrześcijaństwo i dwaj kapłani starają się przekazać ludziom wartości religii chrystusowej. Społeczeństwo jednak, przez wiele pokoleń przyzwyczajone do wiary w pogańskie bóstwo, nadal po cichu kultywuje tą tradycję. Rzeka, która odgradza wioskę od Puszczy jest granicą nazywaną Tabu. Nie można jej przekroczyć, ba człowiek próbujący to zrobić zostanie zatrzymany przez niewiadomą siłę. Pewnego dnia mała dziewczynka, Gaja, niemal nie utonęła po złej części rzeki. Uratował ją dwunastoletni chłopiec, Jon, którego toń nie zatrzymała. Plemię dziwi się i unika Jona - osoby nie przestrzegającej Tabu. Jednak nie tylko takie ma to konsekwencje. Jon zaczyna słyszeć tajemniczy, niezrozumiały głos należący do dawnego boga. Czego oczekuje o niego bóstwo? Co będzie musiał poświęcić? Jak potoczą się losy jego i dziewczynki, którą uratował? Jaką drogę wybierze Jon? Czy coś mu zagraża?

Intrygujące, prawda? Dla mnie bardzo! "Samotność Bogów" jest pierwszą książką takiego niecodziennego typu, jaką przeczytałam. Jest niewielkich rozmiarów (260 stron), ale bardzo treściwa. Porusza wiele tematów, które po dzień dzisiejszy są istotne, między innymi potrzebę poczucia tolerancji między ludźmi pochodzącymi z różnych kultur i religii. Po przeczytaniu połowy zdałam sobie sprawę, że ludzie wielbią wielu bogów, ale tak naprawdę to jeden nazywany inaczej przez różnych ludzi, a on sam żyje tylko dzięki wyznawcom, bo gdy się o nim zapomina, to on powoli i boleśnie umiera w samotności.

W książce Terakowskej jest wiele odniesień do zarówno ważnych problemów współczesnego świata, jak i postaci historycznych. Pojawia się problem moralny transplantologii serca - czy serce innego człowieka w nowym ciele wpływa na życie uratowanego. W trakcie trwania fabuły poznajemy także bezpośrednio postać Joanny d'Arc -  bohaterki narodowej Francji. Należę do osób, które pasjonują się jej postacią, więc to było  bardzo miłe spotkanie, aczkolwiek byłam świadkiem nieprzyjemnego epizodu z jej życia. Oczami Jona obserwujemy także scenę biblijną, a jaką konkretnie - to już nie powiem:) Resztę niespodzianek musicie odkryć sami;D Wszak nie powiedziałam Wam nic konkretnego.


Podsumowując - świetna powieść! Coś z czym jeszcze nie miałam do czynienia. Opowieść dla czytelników o szerokich horyzontach, znających różne konteksty. Tak czy inaczej - polecam bardzo! Na pewno sięgnę po inne powieści Terakowskiej.

Pozdrawiam!
Miłego czytania,
A.

 ~*~
Metryczka:
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2007
Stron: 260
Ocena: 8.5/10

21 komentarzy:

  1. Przyjemnie mi się w niej zaczytywało, skłoniła mnie do wielu refleksji. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadko, a prawie nigdy nie sięgam po polskie ksiazki. ;(
    Super recenzj, szkoda tylko ze taka tematyka mni nie interesuje ;( ale czasem warto pogłębić swoją wiedzę nawet o te tematy, które nas nie interesują.
    http://piszeczytamgotuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka wydaje się być interesująca ;) Być może kiedyś się skuszę ;)

    Zapraszam do siebie, właśnie pojawiło się podsumowanie miesiąca ;)

    Pozdrawiam,

    czytaninka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Póki co słyszałam o tylko jednej książce tej autorki, o tej którą poleciła mi bratowa ("Tam gdzie spadają anioły"), ale może i po tę kiedyś sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pani Terakowskiej czytałam tylko "Ono" i "Tam, gdzie spadają anioły" i bardzo mi się podobały, choć jej twórczość jest nieco skomplikowana i pełna niedopowiedzeń. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest silnie uniwersalna i metaforyczna dlatego niekiedy wydaje się, że jest pełna niedpowiedzeń, ale gdy czytelnik ma już odpowiednią dojrzałość, zauważa te spoiwa i jej historię wtedy są wspaniałe:)

      Usuń
  6. Czytałam ostatnio opowiadanie Doroty Terakowskiej i muszę przyznać, że ta kobieta potrafi dotrzeć do człowieka nie przebierając w słowach. Piszę prosto, ale jej przenośnie i porównania zapadają w pamięć na długo. Książka niekoniecznie w moich klimatach więc raczej po dziękuję, ale kiedyś jeszcze sięgnę po dzieła Terakowskiej...

    http://wielopasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam się, ze wstydem że nie czytałam żadnej pozycji Terakowskiej :( Będę musiała nadrobić zaległości :) Pozdrawiam Pośredniczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też jest moja pierwsza pozycja tej autorki:) mam nadzieję, że każda kolejna będzie lepsza.:)

      Usuń
  8. Czytałam kilka książek Terakowskiej (jako dodatkowe lektury) i mówię jej stanowcze: NIE! Sięgałam po nie z wielką niechęcią, więc wątpię, czy skuszę się na "Samotność bogów" :/

    Pozdrawiam,
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/04/miesiac-czytelnika.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze Ci powiem, że się dziwię. Może sięgnęłaś po nie za wcześnie by poczuć ten przekaz, do którego dążyła autorka?

      Usuń
  9. Ciekawa recenzja jednak sam opis nie przypadł mi do gustu. To raczej nie moje klimaty. Chociaż może kiedyś się na nią skuszę :) Zobaczymy.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  10. Z jednej strony historia wydaje mi się ciekawa... z drugiej... mam uraz do Terakowskiej. Nie, w życiu nic od niej nie czytałam, ale wiedząc, o czym jest "Poczwarka" nawet nie mam ochoty po nic od niej sięgać. A w tym przypadku bałabym się przede wszystkim tych odniesień do współczesności i naszych problemów XD Trudno trafić na kogoś, z czyimi poglądami bym się zgadzała, szczególnie, gdy jest to wrażliwa kobieta, a Terakowska - choćby przez wzgląd na zawód - właśnie taka jest.
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, wszakże ja byłam bardzo zadowolona z lektury:)

      Usuń
  11. Nie wiem, jak to się stało, ale o tej książce Terakowskiej nie słyszałam. Polecić mogę za to "Poczwarkę"

    OdpowiedzUsuń
  12. Od tej autorki, przeczytałam tylko ,,Tam gdzie spadają anioły'' pozostałe książki tej autorki jeszcze przede mną, aczkolwiek wierzę, że w końcu uda mi się nadrobić wszystkie swoje plany czytelnicze, w tym również przeczytanie tej pozycji :)
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę przyznać, że pierwszy raz usłyszałam o tej książce .. od Ciebie :)
    Interesująca recenzja. Wątpię jednak czy sięgnę po nią, ponieważ to kompletnie nie moje klimaty :)

    Pozdrawiam,
    Franciszka Jones

    http://miedzywymiarowefetysze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Brzmi znajomo, gdzieś czytałam o tej książce, ale wciąż mam ją przed sobą :) http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń