sobota, 16 lipca 2016

24. Ch. Bronte "DZIWNE LOSY JANE EYRE"

Jestem ogromną fanką klasyki i niezwykle ogromnie się cieszę, gdy mogę przeczytać powieści tak wyborne, jak ta, którą zamierzam Wam dziś zaprezentować. Wszak nieco się spóźniłam, ponieważ urodziny autorki były już jakiś czas temu, ale mam nadzieję, że nie będziecie mieli mi tego za złe.

Zapraszam na recenzję "Dziwne Losy Jane Eyre" autorstwa Charlotte Bronte.


Jane Eyre jest osieroconą dziewczynką, która została oddana na utrzymanie żony swojego wuja. W nowym domu jest szykanowana i znienawidzona przez krewnych. W wieku dziesięciu lat zostaje wysłana na naukę do Zakładu Lowood. To tam przyucza się na guwernantkę. Zostaje nauczycielką córki pana Rochestera, u którego otrzymuje posadę. A co dalej dzieje się między nimi? Tego musicie się dowiedzieć już sami.

Uwielbiam tę historię. Jest esencją całej angielskiej klasyki literatury - wzrusza, bawi, porusza i pozwala przeżyć niesamowite katharsis! Kocham główną bohaterkę, za jej prostolinijność, za dobro i inteligencję. Jane jest postacią wzbudzającą wiele sympatii, losy tej biednej dziewczyny obserwujemy z zapartym tchem. Do grona moich książkowych mężów dopisuję Edwarda Fairfaxa Rochestera. To wspaniały mężczyzna - tajemniczy, hardy, przystojny:)


Mimo wszystko najbardziej w tej powieści podoba mi się to, że czytałam ją już trzeci raz, a zwróciłam uwagę na zupełnie inne smaczki niż ongiś. Wydawało mi się, iż odkrywam karty tej historii na nowo. To jest coś niesamowitego! Uśmiechałam się od ucha do ucha, czytając z zapałem kolejne akapity, wyobrażałam sobie mroczną atmosferę Thorfield Hall i wsłuchiwałam się w dialogi bohaterów.



Wspaniała to książka. Nie jest to może moja najukochańsza Jane Austen, ale i tak oczarowała mnie po raz kolejny i z pewnością przyprószy pyłkiem literackiej magii jeszcze nie raz mój umysł. 


Powieść polecam każdemu. To niemal wstyd, nie znać tak pięknej historii! Sądzę jednak, iż najlepiej odbiorą ją miłośnicy klasyki (tacy jak ja;D), niebanalnego romansu oraz interesujący się konwenansem angielskim na przełomie XVIII i XIX wieku.

W każdym razie - życzę Wam wspaniałego zaczytania i czekam na Wasze opinie na temat książki i samej recenzji w komentarzach.
Pozdrawiam!
A.
~*~
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2011
Tłumaczenie: Teresa Świderska
Stron: 560
Ocena: 9/10

11 komentarzy:

  1. Romanse na przełomie 18 i 19 w to kompletnie nie moja bajka... Raczej nie prędko się przełamię...
    Pozdrawiam
    Jadwiga z Zajęczej Nory

    OdpowiedzUsuń
  2. Próbowałam raz zmierzyć się z tą powieścią, ale, niestety, nie dałam rady. Napisana jest pięknym językiem, ale chyba nie dla mnie. Pozdrawiam!

    O książkach - okiem Optymistki

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tę książkę na konkurs w liceum i od razu ją polubiłam! Muszę niedługo do niej wrócić i liczę na to, że odkryję w niej smaczki, o których wspominasz. :)
    Pozdrawiam,
    GeekBooks

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam klasykę! Zawsze lubię się za nią zabrać podczas wakacji :) a o Jane Eyre czytałam jeszcze w liceum, muszę jednak odświeżyć sobie niedługo tę historię

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Powieści zarówno Charlotte Bronte, jaki i Jane Austen od dawna mam w planach. Nawet pomimo tego, że ja za romansami nie przepadam. Wydaje mi się, że po prostu warto znać klasykę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślałęm że romanse nie są dla mnie jednak chyba musze spróbować. Dzięki że wiem o istnieniu tej książki dzięki tobie. Pozdrawiam. kiroku-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka również mi się spodobała. Lubię twórczość Bronte i jej styl pisania. Zapraszam również do siebie. http://in-land-book.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. chyba też powinnam przeczytać ją jeszcze raz. wiesz co, Twój podpis na końcu recenzji skojarzył mi się z tajemniczą A z Pretty Little Liars. chyba trochę mnie ten serial wciągnął! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie piękne cytaty, aż mam chęć przeczytać całość, szkoda tylko, że ogromna biblioteka obok mnie leży w poczekalni ;)

    OdpowiedzUsuń