poniedziałek, 8 sierpnia 2016

28. F. J. Palma "MAPA CZASU"

Myślę, że nie będzie błędem historycznym stwierdzenie, iż epoce XIX wieku zawdzięczamy nasz współczesny świat. To właśnie wtedy, w czasach industrializmu, powstały maszyny i wynalazki, dzięki którym możemy się cieszyć na przykład stałym dostępem do prądu. Ale czy wszystko, co wtedy powstało, było dobre?
Zapraszam Was w niezwykłą podróż do wiktoriańskiego Londynu, w jakim wszystko jest możliwe, nawet podróżowanie w czasie. Zapraszam Was na recenzję "Mapy Czasu" Felixa J. Palmy.

Londyn, rok 1896. Mieszkańcy pięknego miasta są przeświadczeni, że nauka nie ma już przed nimi tajemnic. Za odpowiednią sumę mogą zobaczyć nawet przyszłość, a w niej ostateczną batalię między człowiekiem a maszynami. To odwieczne marzenie ludzi spełnia przedsiębiorstwo Podróże w Czasie Murraya. Właśnie ten wątek łączy trzy historie, które mamy przyjemność obserwować na kartach książki. Mamy tutaj nieszczęśliwego młodego mężczyznę, jaki pragnie, przenosząc się w czasie, uratować ukochaną z rąk Kuby Rozpruwacza. Obserwujemy także panienkę, jaka chce opuścić XIX-wieczny świat, ponieważ nie czuje się szczęśliwa. Jest nam dane patrzeć także na losy H. G. Wellsa, pisarza. To jego dzieło zainspirowało Murraya, by stworzył wehikuł. Co mają ze sobą wspólnego? Tego musicie dowiedzieć się już sami.

Jestem zachwycona tą książką! Jeszcze nigdy żadna nie wzbudziła we mnie takich emocji. Kiedy po nią sięgałam, miałam wrażenie, że wcale nie chcę jej czytać. Styl autora jest bardzo specyficzny, ale o tym opowiem potem. Kiedy jednak przebrnęłam przez kilka pierwszych zdań, totalnie zatonęłam:) Dlaczego? Ponieważ tutaj jest wszystko! Jest przygodna, chwile grozy, ale i niesamowitej namiętności. Obserwujemy wielowarstwowe społeczeństwo, takim jakie jest - z biedotą i bogatymi, z próżnością, ale również wrażliwością i dobrem. 

Wspomniałam wcześniej o stylu Palmy. Na początku trudno było mi się do niego przyzwyczaić, gdyż po raz pierwszy się z takim spotkałam. Bowiem miałam wrażenie, że narrator siedzi przede mną i opowiada mi ową historię. Wielokrotnie zwraca się do czytelnika, tak jakby próbował jeszcze bardziej przykuć moją uwagę. Coś niesamowitego:) 

Bardzo pięknym był również fakt, iż ta książka jest w dużej mierze opowieścią o... książkach. Tak jest:) Kocham ten motyw. To wspaniałe i rzadkie we współczesnej literaturze. Podobała mi się również szkatułkowa forma powieści. Na początku bałam się zagubienia w wielowątkowości uniwersum Palmy. Okazało się jednak, że ten zabieg pozwolił mi spojrzeć na tę historię z wielu perspektyw, oczami wielu bohaterów, z różnymi osobowościami, aspiracjami. 

Należy również wspomnieć o pięknym języku, jakim jest "Mapa Czasu" napisana. Już dawno nie czytałam książki (nie licząc klasyki), która byłaby tak cudownie napisana. Zdaję sobie sprawę, iż w dużej mierze to zasługa również pań tłumaczek. Zasługują na ogromny aplauz. Czegoś tak idealnego już dawno nie poznałam. To w połączeniu z pięknym wydaniem tworzy niesamowitą całość. Polecam Wam ją z całego serca. "Mapę Czasu" trzeba koniecznie przeczytać.

Miłego zaczytania!
A.
~*~
Wydawnictwo: Sonia Draga
Rok wydania: 2014
Stron: 480
Tłumaczenie: Patrycja Zarawska, Iwona Michałowska-Gabrych 
Ocena: 10/10


12 komentarzy:

  1. ALe wysoka ocena ;) Czuję się bardzo do tej trylogii zachęcona i w sumie nie wiem, czemu wcześniej nie zwracałam na nią uwagi. A motyw książki o książkach to chyba każdy lubi. Jestem niesamowicie zaintrygowana!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojeju, absolutnie kocham XIX wiek, a skoro Ty sama ją tak wysoko notujesz, to już na pewno będę musiała przeczytać tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ Ty kusisz takimi recenzjami :) moja lista "do przeczytania" znów się chyba wydłuży. Uwielbiam XIX wiek, zawsze interesowała mnie rewolucja przemysłowa i industrializacja plus motyw o książkach. To na pewno coś dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy sięgnę po tę lekturę, ale zadziwiasz mnie szerokim wachlarzem przeczytanych książek :) Sięgasz po różności, po które ja bym nie sięgnęła. Dzięki Tobie mogę poczytać o innych książkach, sama po nie, nie sięgając :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki właśnie jest cel Przewodnika Czytelniczego:)

      Usuń
  5. Niesamowicie się cieszę, że mam ta trylogię na półce :D Styl autora faktycznie wydaje się nietypowy, ale wierzę, że będzie to wielkim plusem. Nie wiem kiedy ją przeczytam, ale z pewnością kiedyś to zrobię :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ludzie się nią zachwycają. Ja też chciałam. Skończyło się na mojej irytacji XD
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeju, tak nawychwalałaś, że teraz i ja muszę ją przeczytać!
    Pozdrawiam, nie-poczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń