Bogate życie, bale, bankiety, piękny dom, urocze dziecko... Chyba każda kobieta o tym marzy. Czy jest to jednak najważniejsze w życiu? A może potrzeba czegoś więcej?
Dziś zapraszam Was w podróż do XIX wiecznej Rosji wraz z powieścią "Anna Karenina" L. Tołstoja.
Anna Karenina jest żoną dystyngowanego, starszego mężczyzny i prowadzi przy nim monotonne i stabilne życie. Kobieta to również szczęśliwa matka, która stara się urozmaicić sobie egzystencję licznymi balami i przyjęciami. Nudę swojego małżeństwa zauważa w chwili, gdy spotyka przystojnego hrabiego Wrońskiego. Co wyniknie z tej znajomości?
Jeszcze niedawno literaturę rosyjską omijałam szerokim łukiem, ale nie dlatego, iż mi się nie spodobała (w ogóle takiej nie czytywałam). Bałam się nieznanego rejonu prozy, którego jeszcze nie zbadałam. Jak się okazało, lęk ten, był zupełnie irracjonalny, a ja zakochałam się w prozie największego azjatyckiego kraju. Najpierw zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, szkolna lektura, "Zbrodnia i Kara" pana Dostojewskiego, a teraz "Anna Karenina" Tołstoja, jaka stała się jedną z moich najlepszych przeczytanych książek tego roku. Dlaczego? Czytajcie dalej.
Przede wszystkim pokochałam niesamowity wachlarz bohaterów, jakich stworzył pan Tołstoj. Tytułowa Anna jest piękną, zmysłową i bardzo inteligentną kobietą, która daje się ponieść swoim emocjom, niczym każda pełnokrwista przedstawicielka płci pięknej. Autor tak dobrze wykreował tą postać, iż trudno mi było uwierzyć, że należy tylko do świata literackiej fikcji. Takie same emocje wzbudził we mnie hrabia Wroński. Przystojny, niezwykle męski, zapisał się na stałe na mojej liście książkowych mężów. On i Anna tworzą coś niesamowitego, taką mieszaninę gwałtownych uczuć. Czytanie opisów ich relacji, emocji, było zajęciem niesamowicie fascynującym. Aleksiej Karenin również zdobył moją przychylność. Jest zupełnym przeciwieństwem gorącego Wrońskiego - dżentelmenem spokojnym i z klasą, za którym niejedna chciałaby pójść (ja chwilami również;D ).
Bohaterowie bohaterami, fabuła fabułą, ale jednym z najważniejszych czynników, jakie urzekły mnie w tej pozycji, jest niesamowity język i piękny rosyjski rozmach, który opisuje. Dlatego tak bardzo kocham sięgać po klasykę, ponieważ tylko tam mogę zagłębić się w strony, a nawet rozdziały niemal poetyckich opisów krajobrazów, postaci, wnętrz. Coś cudownego. Nawet w uwielbianej przeze mnie literaturze angielskiej i francuskiej (tej XIX-wiecznej), nie znajdziecie takiej, można powiedzieć kolokwialnie, epickości w wyrażaniu obrazu widzianego słowami.
Komu polecam zagłębienie się w losy Anny Kareniny i innych bohaterów? Wszystkim, na prawdę wszystkim. Nie zależnie, czy jesteś kobietą czy mężczyzną. Pokochasz tą powieść tak samo, jak ja, ponieważ to kawał pięknej literatury, który każdy powinien znać.
Życzę miłego zaczytania,
A.
~*~
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2012
Stron: 908
Tłumaczenie: Kazimiera Iłłakowiczówna
Ocena: 10/10
od całkiem długiego czasu chcę zabrać się za tę powieść i nawet nie wiem kiedy :p a w kolejce jeszcze tyle książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Za książkę na razie się nie biorę. Kilka razy zaczynałam ogląda film, ale na ty się kończyło. Może niedługo zacznę po raz kolejny.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że to książka dla mnie, ale jeszcze nie znalazłam na nią czasu. Mam jednak nadzieję, że gdy już po nią sięgnę, to potwierdzę swoje przypuszczenia ;)
OdpowiedzUsuńSięgaj jak najszybciej:)
UsuńW zeszłym roku zaczytywałam się w XIX-wiecznej literaturze rosyjskiej :) sama "Anna Karenina" średnio przypadła mi do gustu, ale "Wojna i pokój" stała się jedną z moich ulubionych pozycji :)
OdpowiedzUsuń"Wojnę i pokój" niebawem przeczytam:)
UsuńOooooomg, czuję cię tak mocno. Myślisz o tym jak ja. Kocham powieść Tołstoja, jest niesamowita. Wiele cytatów używałam w swojej książce, bo nie mogłam się powstrzymać.
OdpowiedzUsuńUwielbiam także film z Keirą, oglądam raz na pół roku, haha.