środa, 5 października 2016

FILMOWE EKRANIZACJE #8 BEL AMI

Dziś w Filmowych Ekranizacjach obraz bardzo kontrowersyjny. Kontrowersyjny, ponieważ wzbudził wielką niechęć widzów, którzy nie znali jego książkowego pierwowzoru oraz ze względu na niefortunne obsadzenie jednej z głównych ról. Ja, jako mocno zwariowana i subiektywnie patrząca na świat kina osoba, uważam nieco inaczej, ponieważ film to nie są sami aktorzy;)

Zapraszam Was na recenzję "Uwodziciela. Bel Ami"!:)

Film fabularnie nie odbiega od książki Maupassanta. Głównym bohaterem jest George Duroy (Robert Pattinson), który właśnie powrócił z Algierii do Paryża, gdzie stacjonował jako francuski żołnierz. Mężczyzna pragnie szukać szczęścia w Mieście Miłości, ale wciąż brakuje mu gotówki i statusu, na jaki - według niego - zasługuje. Podczas jednej z przechadzek po ulicznych barach, spotyka swojego przyjaciela z dawnych lat - Forestier'a - a on zaprasza go na kolację. To niesamowity przewrót w życiu młodego mężczyzny i początek jego spektakularnej kariery.

Nie rozumiem nieco ludzi, którzy tak bardzo krytykują ten obraz. Według mnie to wspaniałe studium życia paryskiego końca XIX wieku, gdzie polityka, gorące romanse i doszukiwanie się skandali, tworzyły całą jego otoczkę. Jedynym mankamentem tego filmu jest oczywiście obsada głównej roli męskiej - gra aktorska pana Pattinsona daje wiele do życzenia, ponieważ literacki pierwowzór bawidamka Georgesa Duroy'a był nieco bardziej zachęcający. Ale to tylko mały szczegół, na szczęście pozostali aktorzy zręcznie ukryli niedoskonałości znanego aktora.

Ale dlaczego polecam Wam ten film? Ze względu na wspaniałą oprawę audiowizualną. Muzyka w filmie jest świetna! Taka nastrojowa i oddająca ducha epoki. Kompozytorzy zrobili wspaniałą robotę. Polecam przesłuchać cały soundtrack, Charakteryzatorzy również bardzo się postarali - cały kwartet głównych postaci prezentuje się wspaniale, kobiety szczególnie. Ich suknie są piękne, obok macie mały przykład:) Jestem również zachwycona plenerami i wnętrzami, zaprojektowanymi na potrzeby filmu. Paryż wygląda obłędnie!

Bardzo interesująca jest również gra oświetlenia w "Bel Ami". Gdy nastrój jest bardziej intymny i napięty, panują barwy ciemne, rozświetlone jedynie żółtą barwą światła. W momencie, kiedy główny bohater odnosi jakiś sukces, czy jest czymś mocno zaaferowany, twórcy prezentują nam bardzo jasne tło wydarzeń, najczęściej poza zamkniętymi przestrzeniami. Zupełnie inaczej jest w odwrotnej sytuacji - porażki i rozpacz Georgesa podkreśla czarny i mroczny kadr. Możecie to zauważyć już w pierwszych minutach filmu.


Ten film to nie tylko majstersztyk pod względem realizatorskim (według mnie;D), a również doskonałe dopełnienie powieści Maupassanta. Owszem, nie pokazuje wszystkich wydarzeń z książki, ale to dobrze oddana filmowa wersja obrazu upadku francuskiej moralności z końca XIX wieku. Sądzę, że warto go również obejrzeć dla niezwykle charyzmatycznych obrazów kobiet, ponieważ to one grają tu tak na prawdę pierwsze skrzypce. I zgadzam się w zupełności ze stwierdzeniem Madaleine: "W Paryżu najważniejszymi postaciami są nie mężczyźni, a ich żony".W kobietach siła, czyż nie, moje Drogie Panie? A Panowie niech się nie bulwersują, Wy jesteście trybikiem, bez którego nasze plany nie weszłyby w życie:)

Tytuł oryginalny: "Bel Ami"
Rok:  2012
Budżet: 9 000 000 EUR
Reżyser: Declan Donnellan, Nick Ormerod
Scenarzysta: Rachel Bennette
Muzyka: Rachel Portman, Joseph Lakshman
Czas trwania: 1 godz. 43 min.
Moja ocena: 9/10
A Wy co o nim sądzicie?
Zapraszam do dyskusji w komentarzach!
Pozdrawiam i miłego seansu, 
A.
UWAGA!!!
Chciałabym powiedzieć, że nie jestem żadną ekspertką w temacie filmografii i oceniam ekranizacje bardzo subiektywnie. Dlatego nie pragnę nikogo zdenerwować ani obrazić moją opinią. Nie uważam się za osobę wszechwiedzącą w tym temacie. Pasjonuję się kinem i opisuję je tak, jak widzę:) 
Zdjęcia i informacje zostały zaczerpnięte z portalu http://filmweb.pl

6 komentarzy:

  1. Z zainteresowaniem obejrzę film, ciekawa jestem moich wrażeń. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dłuższego czasu zabieram się za ten film. Jakoś przepadam za Pattinsonem, choć sporo osób go krytykuje utożsamiając wyłącznie z Edwardem. A szkoda. Muszę obejrzeć tę ekranizację koniecznie. Pozdrawiam! :)

    MAJUSKUŁA

    OdpowiedzUsuń
  3. O no popatrz, nie słyszałam nigdy o tym filmie, a tym bardziej o książce :D No cóż, Pattinson, jak Pattinson (ej zawsze mam rozkminę co to są te patisony w słoikach takie zakisiane xD), szału nie ma, niczego nie urywa, ot ładny chłopaczek, jakich można przeliczać na tony :).
    Kasi recenzje

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę koniecznie obejrzeć ten film. Skusiły mnie zdjęcia <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam film i powiem wprost, że też byłam zachwycona pięknymi sukniami i garniturami. Uwielbiam taki klimaty :)Poruszyła mnie początkowa scena, gdy on siedzi w kompletnej ciemności, te światło padające na jego twarz dodało takiej dramatyczności całej sytuacji. Szczerze powiedziawszy film byłyby dla mnie 10/10 gdyby nie Pattinson na jego miejscu wolałabym bardziej... doświadczonego aktora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepsze by było określenie, że to są fraki, a nie garnitury:)

      Usuń